Nie sztuka mówić, gdy trzeba milczeć.
Ksiądz w sutannie stoi w kościele z brewiarzem w ręce, patrząc na nas poważnym, zatroskanym wzrokiem. Już na pierwszy rzut oka widać: dobry proboszcz. Duszpasterz, który prowadzi parafian w dobrym kierunku. No i też zapewne o taki przekaz chodziło autorom okładki w „Tygodniku Powszechnym” z minionego tygodnia. Jednak napisy towarzyszące postaci księdza dziwnie kontrastują z tym obrazem. „Ksiądz Lemański: Nie chcę milczeć” – głosi duży tytuł. A nad nim napis: „Na niepokornego księdza sypią się kary”. Ta kara to otrzymany od biskupa zakaz wypowiadania się w mediach (a ks. Lemański ma nawet swoje okienko w portalu Tomasza Lisa).
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?