Mieszkańcy francuskiej wioski Rennes-le-Chateau w Langwedocji zacierają ręce z zadowolenia. Dzięki książce Dana Browna i teraz filmowi "Kod da Vinci" walą do nich tłumy turystów z całego świata i poszukiwacze skarbów - donosi Super Express.
Większość chce zobaczyć miejsce pochówku tajemniczego księdza Sauniere'a, który przybył do Rennes-le-Chateau w 1885 roku i spędził tam 26 lat. To on miał znaleźć dowód na to, że po śmierci Chrystusa schroniła się tam Maria Magdalena. Inni zaś szukają tajemniczego skarbu księdza i próbują nawet przekopywać miejscowy cmentarz. Jean-Francois L'Huilier, emerytowany spadochroniarz, dziś mer liczącej 112 dusz wioski, jest nieco zmęczony tą popularnością. Twierdzi jednak, że panuje nad sytuacją i nie pozwoli na niszczenie cmentarza i miejscowych zabytków. Mer też zadbał o to, by turyści zjeżdżali tu tłumnie, bo kilka lat temu kazał przenieść szczątki Sauniere'a z cmentarza do specjalnego mauzoleum w jednym z ogrodów. Wstęp kosztuje trzy euro. Cała gorączka wywołana przez książkę Browna i potem film wzięła się właśnie od tajemniczego Sauniere'a, który miał w tej wiosce tylko odnowić stary kościół poświęcony Marii Magdalenie. Zamiast budowlanej roboty wyrył nad drzwiami kościółka napis: "To miejsce jest straszne", a w środku postawił figurę przedstawiającą diabła w zielonej szacie. Ten ubogi duchowny - jak głosi podanie - stał się nagle bajecznie bogaty. Obok kościółka wystawił luksusową willę oraz cudaczną wieżę, z której obserwował okolicę. Swoje skarby na pewno ukrył gdzieś w kościele - przekonują ci, którzy zjeżdżają do tej miejscowości, a miejscowi ich w tym nawet utwierdzają. Ceny gruntów w okolicy poszybowały do góry. W samym Rennes-le-Chateau - nie można kupić nawet skromnego domku, a nowych budować nie wolno. Wszyscy teolodzy powtarzają uparcie, że w książce Dana Browna nie ma historycznej prawdy, jest tylko literacka fikcja, do której powinno się podchodzić z przymrużeniem oka. Ale ludzie wiedzą swoje, i wierzą w "objawienia" amerykańskiego pisarza, który wymyślił spisek Watykanu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.