Za kilka dni rozpoczną się negocjacje pokojowe rządu afgańskiego z talibami z udziałem USA, których celem jest zakończenie konfliktu w Afganistanie - podaje Biały Dom. Talibowie wstępnie zgodzili się na warunki tego procesu, w tym na odcięcie się od Al-Kaidy.
Talibowie mają jeszcze we wtorek wydać oświadczenie o wspieraniu negocjacji pokojowych w Afganistanie oraz o tym, że "sprzeciwiają się wykorzystaniu terytorium Afganistanu jako zagrożenia dla innych państw" - poinformowały we wtorek źródła w Białym Domu.
"Apelowaliśmy o to i przyjmujemy to jako bardzo ważny krok w kierunku pojednania po 30 latach konfliktu w Afganistanie. Wzywamy rząd i talibów, by rozpoczęli bezpośrednie negocjacje. USA będą ten proces wspierać" - dodał przedstawiciel administracji USA.
Podkreślił, że negocjacje będą z pewnością "trudne, długie i skomplikowane" i "nie ma gwarancji, że się powiodą". Ich wynikiem musi być osiągnięcie trzech warunków. "Talibowie zerwą związki z Al-Kaidą, zakończą przemoc i zaakceptują afgańską konstytucję, w tym zapisy o ochronie kobiet i mniejszości" - powiedział urzędnik.
Biały Dom podkreśla, że USA będą odgrywać "bezpośrednią rolę" w rozmowach pokojowych, "ale to są negocjacje głównie dla Afgańczyków", bo "pokój leży przede wszystkim w ich rękach".
Pierwsze spotkanie przedstawicieli rządu USA z talibami odbędzie się w stolicy Kataru, Dausze, już za kilka dni. "Od początku będziemy rozmawiać o tym, jak (talibowie) zerwą związki z Al-Kaidą" - podkreślił urzędnik.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.