Zdaniem bp. Kazimierza Nycza zawarty w opublikowanym przez biskupów 26 sierpnia Memoriale postulat, by duchowni współpracujący z SB sami przyznawali się do winy realizuje się już w diecezjach.
- Lustracja księdza nie polega na tym, że ma się on pojawić w mediach. To wyznanie winy, która jeśli ma aspekt społeczny, powinna być naprawiona w tym wymiarze, jaki był jej zasięg - twierdzi biskup. Zdaniem bp. Nycza lustracja księży ma być sposobem naprawienia zła i wyrządzonych przez nich krzywd, tak, jak ma to miejsce przy każdym innym grzechu: wyznanie win następuje w konfesjonale, trzeba je natomiast naprawić w takim wymiarze, w jakim miały zasięg. - Czasem to może dotyczyć kilku osób, z którymi trzeba porozmawiać, przeprosić. Czasem to będzie parafia, czasem większe gremium - wyjaśnia biskup. Ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski poinformował, że w swojej diecezji uruchomił już specjalną komisję metropolitalną współpracującą z historykami IPN. Podkreślił jednak, że opublikowany przez biskupów memoriał jest materiałem niezwykle pomocnym, ponieważ zawiera jasne teologiczne i moralne kryteria oceny konkretnych sytuacji i pokazuje, jakich rozróżnień należy dokonywać, aby nikogo nie skrzywdzić. Bp Nycz zaznaczył, że wartość memoriału polega również na tym, że wspomniane kryteria mają szerokie zastosowanie i nie odnoszą się tylko do spraw lustracji księży. - Jeżeli po rzetelnej analizie historycznej i przedstawieniu mocnych dowodów dana osoba podejrzana o współpracę nie zgłasza się i nie przyznaje, to obowiązkiem moim, jako biskupa, jest się z nim spotkać i wspólnie się zastanowić nad tą sytuacją, bez zamiatania sprawy pod dywan - powiedział bp Nycz. Zwrócił uwagę, że w diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej, której jest ordynariuszem, problem współpracy duchowieństwa ze służbą bezpieczeństwa jest mniejszy niż w takich centrach jak Kraków, Warszawa, czy Gdańsk, niemniej, przypomniał, "Kościół wszędzie był osaczany, a każdy kleryk miał zakładaną teczkę".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.