Mówi brat Papieża

Ratyzbona jest szczególnie bliska Benedyktowi XVI. W tym mieście do dziś mieszka brat papieża, tutaj swój dom ma Benedykt XVI i tutaj są pochowani rodzice papieża oraz jego siostra.

- Do seminarium w Traunstein wstąpiłem trzy lata wcześniej niż Joseph. On był wtedy jeszcze w szkole podstawowej, ale był już bardzo przejęty faktem, że wstąpiłem do seminarium. Śledził moje kroki z wielkim zainteresowaniem. Pamiętam, jakie wrażenie zrobił na nim chorał, który otrzymałem w seminarium. Był nim zachwycony, choć chorał był cały w języku łacińskim. Ale właściwie wiele nie rozmawialiśmy o naszym powołaniu kapłańskim. Każdy z nas kroczył swoją drogą życiową, a nasz wybór był czymś oczywistym. W tamtych czasach nie wszystko, co się robiło, natychmiast należało krytykować i pieczołowicie badać. Raczej nie pamiętam, byśmy rozmawiali o naszym kapłaństwie. - Kiedy byliście w niższym seminarium duchownym, nasilała się w Niemczech ideologia Hitlera. Co się mówiło wtedy w Waszym domu na jej temat? - Jeśli dobrze pamiętam, ojciec niewiele mówił w domu o nazistach, bo dobrze znał przysłowie, które mówi, że "dzieci i błazny zawsze mówią prawdę". A mówienie prawdy w Trzeciej Rzeszy oznaczało własny koniec. Później, kiedy byliśmy już starsi, wiedzieliśmy, że nasi rodzice byli przeciwko ideologii Hitlera. Dla nich naziści byli uosobieniem zła i nieszczęścia. Pamiętam, że w gimnazjum w Tittmoning nie jeden raz oberwaliśmy od dzieci nazistów. Oni byli bardzo wrogo nastawieni do nas, chłopców z niższego seminarium duchownego, o których było wiadomo, że są przeciwni Hitlerowi. - Ale w końcu kiedyś zmuszono Was, byście założyli mundury Hitlerjugend? W końcu w mundurze pokazany był Joseph Ratzinger krótko po wyborze na papieża... - Nigdy nie zakładaliśmy munduru Hitlerjugend, bo byliśmy przez pewien czas w tak zwanej przymusowej części Hitlerjugend, która nie miała mundurów. Ten, w którym często pokazywany był mój brat, to mundur oddziału przeciwlotniczego. Cały rocznik, czy ktoś chciał czy nie, był wtedy pobrany do obrony przeciwlotniczej. - Lata powojenne to już wyższe seminarium w Monachium i Fryzyndze. Zauważyliście wówczas z kolegami klerykami nadzwyczajne zdolności brata? Nie zastanawialiście się już wtedy, że może zrobić karierę? - Raczej wiele się nie zastanawialiśmy i nie dyskutowaliśmy. Wiedzieliśmy, że mój brat jest bardzo zainteresowany teologią i ma wyjątkowy dar naukowca, ale nie myśleliśmy, jaką może kiedyś zrobić karierę. - Niektórzy teolodzy twierdzą, że działalność teologiczna Josepha Ratzingera można podzielić na przedsoborową i posoborową. Obydwie ponoć się od siebie różnią? - Ja nie widzę różnicy w jego teologii przed i po Soborze Watykańskim II. Oczywiście, Sobór był dla niego wielkim przeżyciem, choćby ze względu na spotkanie z tyloma ważnymi biskupami i profesorami. To na pewno go wzbogaciło, ale nie widzę zmiany kierunku w jego teologii przed i po Soborze. - Ale nigdy nie chciał być rewolucjonistą w Kościele?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
22°C Czwartek
noc
19°C Czwartek
rano
27°C Czwartek
dzień
28°C Czwartek
wieczór
wiecej »