Kolejny rok z rzędu wzrasta liczba aborcji we Francji. Według ogłoszonego obecnie raportu francuskiego Ministerstwa Zatrudnienia, Spójności Społecznej i Mieszkalnictwa, w roku 2004 przerwało ciążę aż 210 700 kobiet, w tym 11,5 tys. nieletnich.
Rok wcześniej liczba ta wyniosła 203 tysiące. Statystycznie na tysiąc Francuzek w wieku od 15 do 49 lat, aż 14,6 zabiło w 2004 swe poczęte dzieci. 75 proc. aborcji dokonały kobiety w wieku od 18 do 35 lat, ale najliczniejsze wśród nich były najmłodsze - między 20. a 24. rokiem życia (27 na 1 000). Liczba aborcji wzrosła też wyraźnie wśród nieletnich, i to aż o 32 proc., między rokiem 1990 a 2004, co w roku 2004 dało wspomniany wskaźnik 11 500 dziewcząt w wieku od 15 do 17 lat, czyli że jedna na sto przerwała ciążę. 70 proc. ogółu aborcji dokonano w publicznym sektorze ochrony zdrowia. Odsetek "zabiegów" wywołanych pigułkami poronnymi, których dokonuje się do siódmego tygodnia ciąży, wyniósł w 2004 aż 42, podczas gdy w 2003 roku było to 38 proc. Od lipca 2004 przerywania ciąży można dokonywać w gabinetach prywatnych, mających umowę ze społeczną służbą zdrowia. W 2004 liczba lekarzy, którzy podpisali takie umowy, nie przekroczyła stu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.