Mistrz papieskich uroczystości liturgicznych abp Piero Marini nie podziela stanowiska proboszcza w środkowych Włoszech, który odmówił katolickiego pogrzebu rozwodnika.
Kapłana, który powołał się na kanon 1184 Kodeksu Prawa Kanonicznego, poparł biskup Sulmony-Valvy - Giuseppe Di Falco. W rozmowie z dziennikiem "La Repubblica" arcybiskup zwraca uwagę, że "nikt nie wie, czy w chwili śmierci Pan Bóg nie przebaczył już temu człowiekowi". Zdaniem watykańskiego mistrza ceremonii proboszcz powinien był się kierować nie tylko prawem kościelnym, ale także zdrowym rozsądkiem. "To prawda, że istnieją określone przepisy, których nie można przekreślać. Ale w obliczu tajemnicy śmierci, której tylko Bóg jest panem, powinien przeważyć zdrowy rozsądek. Dlatego mówię, że ja bym zgodził się na ten pogrzeb" - stwierdził abp Marini.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.