Reklama

Strzelają do jednej bramki

„Chrystus przegrywa z Bashoborą” – mówią oskarżyciele ugandyjskiego księdza. Tymczasem o. John gra z Jezusem w jednej drużynie.

Reklama

„Po ponad trzech godzinach modlitw ojciec Bashobora przechodzi obok cierpiących i opętanych. Oni wyciągają do niego ręce. Modlą się. Potem tłum rzuca się w stronę ołtarza. Co się stało? Co się stało? Czy ktoś odrzucił kule? Czy ktoś wstał z wózka? Sam ojciec Bash milczy, choć zwykle jest bardzo konkretny” – pisze Maciej Wesołowski w „Dużym Formacie Wyborczej”.

Jak widać, ciągle dziwi, że Kościół założony przez Chrystusa dwa tysiące lat temu trwa do tej pory. Za czasów Jezusa działy się uzdrowienia, wskrzeszenia, uwolnienia z opętania. Dziś wszystko to poddaje się jednak w wątpliwość. Uzdrowienia, dar języków, dar płaczu i śmiechu nie są sprawką ludzi, wynikiem spożycia zbyt dużej ilości wina – o co oskarżano już apostołów, czy nawdychania się jakichś ziółek – co zarzuca się Bashoborze. To są znaki działania Ducha Świętego. Posługa charyzmatyczna o. Johna, jego modlitwy o uzdrowienie nie są głównym zajęciem kapłana. To są owoce jego codziennej posługi i ogromnej wiary.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
dzień
2°C Piątek
wieczór
0°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
wiecej »

Reklama