Na fali dyskusji o celibacie księży, rzymski dziennik "La Repubblica" w swym piątkowym dodatku ilustrowanym opisuje historię 44-letniego Roberta Plossa z Marktredwitz koło Ratyzbony. Ten były pastor luterański, który przyjął święcenia w Kościele katolickim jest zwolennikiem celibatu.
W 2000 r., po staraniach popieranych przez ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary kard. Josepha Ratzingera, Jan Paweł II zgodził się, by Ploss, wówczas pastor luterański, żonaty i ojciec trojga dzieci, przeszedł do Kościoła katolickiego. Jego zdaniem papieża przekonał właśnie kard. Ratzinger. Po trzech latach seminarium były pastor otrzymał święcenia z rąk biskupa Ratyzbony Gerharda Ludwiga Müllera. Jak podkreśla w rozmowie z włoską gazetą, wydarzenia tego nie nagłośniono i przeszło niemal niezauważone. Najciekawsze jednak, że ks. Ploss zgadza się w zupełności ze stanowiskiem Kościoła katolickiego w sprawie celibatu. Przyznaje, że trudno połączyć obie role, męża i ojca oraz kapłana. "Prawdę powiedziawszy i ja myślę, że księża powinni żyć w celibacie. Ja też mam trudności z pogodzeniem obu ról. Rozumiem teraz, dlaczego Kościół zabrania księżom się żenić" - mówi były pastor.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.