Chrześcijanie są najbardziej prześladowaną grupą religijną na świecie - twierdzi niemiecka ewangelicka agencja informacyjna Idea, cytowana przez KAI - przypomina Rzeczpospolita.
Sytuacja tej społeczności może się jeszcze pogorszyć z powodu wojny w sąsiedniej Somalii (piszemy o tym na stronie A5), u której podłoża leży właśnie religia. Islamiści chcą obalenia rządu wspieranego przez chrześcijańską Etiopię. Erytrea, wróg Etiopii, również się zaangażowała w ten konflikt. Eksperci obawiają się, że wojna ta stanie się dla radykalnych muzułmanów kolejnym frontem wojny religijnej. Już w tej chwili, jak twierdzą autorzy raportu, z 2,2 miliarda chrześcijan na świecie co dziesiąty jest prześladowany bądź znieważany z powodu wiary. Rzeczpospolita pisze też o ucieczce chrześcijan z Bliskiego Wschodu: Szybko spadająca liczba chrześcijan na Bliskim Wschodzie to ogromny problem. W okresie świąt Bożego Narodzenia często pojawiały się informacje, że w Betlejem, miejscu narodzenia Chrystusa, chrześcijanie stanowią obecnie około 20 procent mieszkańców. A jeszcze kilkadziesiąt lat temu byli zdecydowaną większością. Tam, gdzie chrześcijanie są w mniejszości, najczęściej spotykają się z prześladowaniami. Nic dziwnego, że zaczynają masowo uciekać do innych krajów. W Autonomii Palestyńskiej sytuacja wyraźnie się pogorszyła, odkąd do władzy doszedł Hamas. Islamscy radykałowie bardzo często próbują nam zakazywać np. procesji czy celebrowania świąt, kiedy im to akurat z jakichś względów nie odpowiada. To najczęstsza forma dyskryminacji, z jaką się spotykamy. O wiele lepsza sytuacja jest w Izraelu, gdzie nawet ortodoksyjni żydzi wykazują zrozumienie dla chrześcijan. W tej chwili Izrael to najbardziej tolerancyjny kraj w regionie. Sytuację chrześcijan na terenach muzułmańskich niełatwo będzie poprawić. Można tylko to zrobić poprzez dialog i nauczanie wzajemnej tolerancji. Nie widzę innego sposobu. Niestety islamscy radykałowie nie chcą rozmawiać. Widać to chociażby po zachowaniu Hamasu, który nie rezygnuje ze swojej radykalnej ideologii.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.