Gazeta Wyborcza: Prześwietlanie arcybiskupa Wielgusa

Ingres abp. Stanisława Wielgusa ma się odbyć 7 stycznia. Wczoraj okazało się, że rzekomą współpracę nowego metropolity warszawskiego z SB zbada zespół zainicjowany przez rzecznika praw obywatelskich. W IPN zacznie też prace kościelna komisja historyczna Kościelna komisja historyczna rozpocznie w IPN 2 stycznia badania nad represjonowaniem Kościoła w PRL. Sprawą abp. Wielgusa może się zająć tylko na wniosek samego metropolity lub papieża. Do tej pory abp Wielgus o to nie poprosił. Treść akt metropolity w IPN chce też znać rzecznik praw obywatelskich dr Janusz Kochanowski. Poinformował o tym wczoraj w odpowiedzi na list grupy senatorów LPR z 21 grudnia. Napisali oni do rzecznika: "Członkowie Senatorskiego Klubu Narodowego z rosnącym niepokojem obserwują eskalację doniesień medialnych zawierających insynuacje o agenturalnym charakterze kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa PRL księdza biskupa profesora Stanisława Wielgusa. (...) Akcja ta ma na celu burzenie i rujnowanie autorytetów moralnych w Kościele rzymskokatolickim, ale jest też uderzeniem w podstawowe wartości państwa polskiego. (...) Ani dziennikarze, ani nikt inny nie ma prawa szargać dobrego imienia kogokolwiek (...) bez udokumentowania zarzutów. (...) Oczekujemy od urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich reakcji uwzględniającej fakt, iż przedmiotem wspomnianych działań niektórych mediów jest przyrodzona godność człowieka, będąca źródłem wolności i praw obywatelskich, o czym mówi art. 30 Konstytucji". List podpisali: Jan Szafraniec, Mieczysław Maziarz, Ludwik Zalewski, Janusz Kubiak, Waldemar Kraska, Adam Biela i Ryszard Bender. Dwaj ostatni związani są z Radiem Maryja, które broni abp. Wielgusa przed oskarżeniem o agenturalność. Janusz Kochanowski odpowiedział: "Solidaryzuję się ze skierowanym do mnie oświadczeniem (...). Tego rodzaju zachowanie wyrządza niepowetowane szkody zarówno Kościołowi katolickiemu w Polsce (...), jak i samym mediom, do których zaufanie spada, gdy nie przestrzegają one wymaganych standardów zawodowej staranności". Przed Bożym Narodzeniem "Gazeta Polska" oskarżyła abp. Wielgusa, że współpracował z SB aż do 1988 r. Nie podała żadnych dowodów. Abp Wielgus zaprzeczył. W jego obronie stanął Episkopat i Watykan. Papież zapewnił, że darzy abp. Wielgusa pełnym zaufaniem i zna jego przeszłość. Kochanowski zwrócił się do osób "cieszących się najwyższym autorytetem moralnym i naukowym", by zapoznały się w IPN z dotyczącymi abp. Wielgusa materiałami i poinformowały rzecznika o ich zawartości. Te osoby to: Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny katolickiego miesięcznika "Więź", prof. Andrzej Paczkowski, były członek Kolegium IPN, i ks. prof. Tomasz Węcławski z Poznania (domagał się pełnego wyjaśnienia przez Kościół sprawy molestowania kleryków przez abp. Juliusza Paetza). Po ich opinii rzecznik będzie "mógł podjąć decyzję o kolejnych działaniach". Po co Kochanowski chce mieć te informacje? Nie dowiedzieliśmy się, bo jest na urlopie. Nie wie tego też prof. Paczkowski. Ale zgodził się zapoznać z aktami: - Już wystąpiliśmy do IPN o dostęp do nich. Na początku stycznia spotkamy się z rzecznikiem, by się dowiedzieć, jakie są jego oczekiwania i czy mamy działać jako grupa i przygotować wspólny raport, czy każdy ma to zrobić oddzielnie. W dniu ingresu abp. Wielgusa we wszystkich kościołach archidiecezji warszawskiej zostanie odczytany jego list do wiernych. "Rolą Kościoła jest wzywać ludzi do modlitwy i przestrzegać ich przed nienawiścią, przed zemstą, przed oszczerstwami i pomówieniami rujnującymi życie atakowanych osób; przestrzegać przed niosącym tyle zła inkwizycyjnym szczuciem jednych przeciw drugim oraz przed stosowaniem w życiu niechrześcijańskiej zasady: ząb za ząb" - pisze metropolita.