Miasto nie widzi możliwości zawarcia ugody z rodzicami, którzy chcą zwrotu opłat za pobyt dziecka w żłobku, pobranych od nich na mocy uchylonej w ubiegłym roku uchwały rady miasta. We wtorek przed sądem nie doszło do ugody w pierwszej tego typu sprawie.
Stowarzyszenie "Głos Rodziców" zaskarżyło uchwałę rady miasta podnoszącą opłaty za pobyt dziecka w żłobku. Do sierpnia 2011 r. w Warszawie obowiązywała stała opłata w wysokości 189 zł, zaś od 1 września 2011 r. - 374,22 zł.
Rozpatrując skargę rodziców, w kwietniu 2012 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że rada miasta nie może ustalić stałej opłaty za pobyt dziecka w żłobku bez uwzględnienia, ile godzin spędza ono w placówce. Decyzję WSA podtrzymał NSA. Od kwietnia do czerwca 2012 r. opłaty za pobyt dzieci nie były pobierane, gdyż nie było do tego podstawy prawnej. W czerwcu rada miasta wprowadziła opłatę godzinową.
Po wyroku NSA część rodziców uznała, że należy im się zwrot opłat wniesionych na podstawie uchylonej uchwały rady miasta. We wtorek odbyło się posiedzenie sądu, który miał rozpatrzyć pierwsze wezwanie miasta do ugody, wystosowane przez jednego z rodziców.
Do ugody jednak nie doszło. Jak argumentował reprezentujący miasto mec. Maciej Martyński, nie widzi ono takiej możliwości, gdyż usunięta z obiegu prawnego uchwała stołecznych radnych określała udział rodziców w kosztach pobytu dziecka w żłobku na poziomie jedynie ok. 25 proc. Podkreślił też, że uchylenie uchwały w tej sprawie nie oznacza bezpłatnego korzystania z tych placówek.
Zapewnił, że w rozpatrywanej we wtorek sprawie rodzice otrzymają szczegółowe wyliczenie, dotyczące rzeczywistych kosztów pobytu ich dziecka w żłobku - "by rozważyć sens zakładania sprawy".
Podkreślił, że każda z tego typu spraw powinna być rozpatrywana osobno, a na ewentualny zwrot opłat miasto jest w stanie przystać w tych przypadkach, w których rzeczywisty koszt pobytu w żłobku okaże się znacznie niższy od poniesionego przez rodziców (np. na skutek nieobecności dziecka).
Reprezentująca rodzica mec. Magdalena Fertak zaznaczyła, że do tej pory miasto nie było w stanie przedstawić kosztów pobytu dziecka w żłobku, co m.in. było podstawą do zaskarżenia uchylonej później uchwały. Podkreśliła też, że koszt utrzymania żłobków to zadanie miasta, a nie rodziców. W jej ocenie to miasto powinno ponieść koszty wynikające z uchwalenia wadliwej uchwały.
Mecenas dodała, że choć zaskarżenie wadliwej uchwały popierało ok. 400 rodziców, to sprawa dotyczy wszystkich tych, którzy w czasie jej obowiązywania płacili za pobyt dzieci w żłobkach.
Zaznaczyła, że w najbliższym czasie będą rozpatrywane wezwania do ugody wystosowane przez kolejnych rodziców.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.