Reklama

Biskupi jak naukowcy

Wśród pracowników wyższych uczelni, którzy muszą złożyć oświadczenia lustracyjne, są biskupi zatrudnieni w KUL - przypomina w jednym ze swoich artykułów Gazeta Wyborcza.

Reklama

Wykładowcą uczelni jest metropolita lubelski abp Józef Życiński (pełni też funkcję wielkiego kanclerza KUL) oraz lubelscy biskupi pomocniczy Mieczysław Cisło i Artur Miziński. Pracownikami uniwersytetu są też bp Andrzej Dzięga, ordynariusz sandomierski, bp Józef Wróbel, ordynariusz diecezji Helsinki, czy arcybiskup senior warszawski Stanisław Wielgus (w tym roku akademickim jest na urlopie bezpłatnym). Dokumenty biskupów z archiwów IPN bada już kościelna komisja historyczna przy episkopacie. Ale duchowni pracujący na uczelni podlegają lustracji zgodnie z nową ustawą lustracyjną - mają złożyć oświadczenie, czy współpracowali z SB. Będzie ono w przyszłości sprawdzone przez IPN z wykazami współpracowników, które Instytut zamierza publikować. Zgodność ustawy z konstytucją bada Trybunał Konstytucyjny. Czy abp Życiński podpisze oświadczenie lustracyjne? - Mogę powiedzieć tylko tyle, że metropolita na pewno będzie postępował zgodnie z prawem - odpowiada jego rzecznik ks. Mieczysław Puzewicz. I dodaje: - W najbliższym czasie mają zostać upublicznione materiały archiwalne dotyczące abp. Życińskiego zbadane przez kościelną komisję historyczną. Bp Mieczysław Cisło zapowiada, że oświadczenie podpisze niezwłocznie: - Rozumiem wątpliwości tych, którzy za PRL działali w podziemiu, a teraz muszą się lustrować, ale dura lex, sed lex. Przypuszczam, że nikt z duchownych nie będzie się uchylał. Ks. prof. Mirosław Kalinowski, prorektor KUL: - Oczywiście, że podpiszę oświadczenie. Nie ma się co oburzać. To prawo uchwalił Sejm demokratycznego państwa. KUL otrzymuje z budżetu dotacje. Janusz Drob, dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych KUL, dodaje: - Nie mam nic przeciwko lustracji, a prawo trzeba stosować. - To, że IPN zbada prawdziwość oświadczeń lustracyjnych, będzie dla nas ułatwieniem - stwierdza prof. Janusz Wrona, szef powołanej przez metropolitę lubelskiego komisji historycznej badającej stopień inwigilacji KUL przez SB. - Wyniki będziemy traktować jako dodatkową weryfikację naszych badań. W sumie na KUL ma się poddać lustracji 700 osób - profesorowie, adiunkci, starsi wykładowcy, osoby pełniące na uczelni kierownicze funkcje, w tym dziekani i prodziekani. Sekretariat uczelni przygotował już ich wykaz. Wkrótce ks. rektor Stanisław Wilk prześle im wzór oświadczenia dotyczącego pracy lub współpracy z organami bezpieczeństwa PRL. Niezłożenie oświadczenia grozi - zgodnie z ustawą - utratą funkcji. Ale na uczelni w ogóle nie rozważano sytuacji, że ktoś oświadczenia nie złoży.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama