O gorącej sytuacji wokół nowelizacji konstytucji w kwestii obrony życia informuje dzisiejsza Rzeczpospolita.
Prawica nie dogadała się w sprawie konstytucyjnej ochrony życia od poczęcia. PO nie chce ruszać konstytucji, a LPR żąda, żeby życie było chronione do naturalnej śmierci Dziś Sejm wraca do propozycji zagwarantowania konstytucyjnej ochrony życia. Ale do kompromisu w tej sprawie jest daleko. Wczoraj marszałek Marek Jurek usiłował przekonać kluby, żeby poparły prezydencką propozycję zmiany konstytucji (czyli zapis o ochronie życia od poczęcia i o pomocy dla kobiet w ciąży). W zamian proponował gwarancję, że do końca kadencji Sejmu nie będzie próby zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Ten kompromis nikomu jednak nie przypadł do gustu. Bronisław Komorowski z PO uznał, że gwarantem takiego moratorium byłaby osoba Marka Jurka. - A gdy zmieni się marszałek, to moratorium będzie tyle warte co zeszłoroczny śnieg - mówił Komorowski. SLD w ogóle jest przeciwny zmianie w konstytucji. A LPR za nic nie chce zrezygnować z demonstrowania odrębnego stanowiska w tej sprawie i dlatego żąda wprowadzenia do konstytucji dodatkowo zakazu eutanazji. Szykuje się więc gorąca debata. Tym bardziej że dziś pod Sejmem będą demonstrowali obrońcy życia. Do udziału w Marszu dla Życia od tygodnia nawołują media ojca Tadeusza Rydzyka. "Nasz Dziennik" apelował, aby na demonstrację przygotować tylko transparenty w obronie życia, a partyjne szyldy zostawić w domach. Jednak posłowie LPR nie zamierzają przepuścić okazji do zbicia kapitału politycznego. Tłumnie szykują się do udziału w marszu. Wczoraj w biurach LPR cały dzień przygotowywano flagi i transparenty. Niektórzy posłowie z własnej kieszeni dopłacili do autokarów, które dowiozą uczestników manifestacji przed Sejm. Poseł Wojciech Wierzejski chwali się, że do trzech autobusów dopłacił 2 tysiące zł, dzięki czemu do Warszawy przyjedzie 150 osób. - Z mojego okręgu dotrze do Warszawy jeszcze dziesięć innych autokarów z członkami ruchu na rzecz ochrony życia -zapowiada Wierzejski. Szymon Pawłowski liczy, że z podwarszawskich powiatów (Pruszków, Wołomin, Nowy Dwór, Otwock) na marsz przyjedzie nawet kilkaset osób. - Przyjadą wszyscy nasi działacze, którzy będą się w stanie zwolnić z pracy -zapewnia. Politycy Ligi twierdzą, że ani w czasie marszu, ani podczas sejmowych głosowań nie odstąpią od swojego projektu zmiany w konstytucji i wprowadzenia do niej zapisu o ochronie życia "od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci". Jak te deklaracje mają się do słów premiera w radiowych "Sygnałach dnia", że Roman Giertych poprze nową propozycję prezydencką o ochronie nienarodzonych? Ze słów polityków LPR wynika, że nijak. - Równie dobrze my możemy powiedzieć, że PiS poprze nasz projekt - irytuje się Wierzejski. - Poparlibyśmy ten projekt, gdyby były w nim zakaz eutanazji oraz definicja przesądzająca, że człowiekiem jest się od poczęcia. Jarosław Kaczyński w radiowej Jedynce powiedział jednak, że jest przeciwny wpisywaniu do konstytucji zakazu eutanazji.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.