Tysiące podpisów w obronie ks. Zaleskiego

Zwolennicy księdza w ciągu dwóch tygodni zebrali ponad dziesięć tysięcy podpisów pod listem otwartym w jego obronie - donosi Rzeczpospolita. List wraz z podpisami zostanie przekazany kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi oraz abp. Kazimierzowi Nyczowi. Według autorów listu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski stał się obiektem zorganizowanej nagonki. -Chcemy przytłumić tę kampanię i podtrzymać księdza na duchu -mówi organizator i wieloletni przyjaciel księdza Zaleskiego Wojciech Marchewczyk z Krakowa. Jego zdaniem od kiedy książka znalazła się w księgarniach, ks. Zaleski jest silnie atakowany: - Nie medialnie, ale poprzez naciski niektórych dostojników kościelnych, którzy najchętniej zamknęliby go w pustelni. Przyjaciół księdza wzburzyły dwa listy 1600 księży z diecezji tarnowskiej i rzeszowskiej, którzy potępili sposób, w jaki zostali opisani w książce księdza Zaleskiego ich biskupi: Wiktor Skworc oraz Tadeusz Górny. Zdaniem ks. Tadeusza Zaleskiego wielu księży podpisało je pod przymusem wywieranym przez przełożonych. Z kolei w Olsztynie arcybiskup Wojciech Ziemba skonfiskował nakład kościelnego pisma "Posłaniec Warmiński", które zamieściło fragmenty książki ks. Zaleskiego. We fragmencie znalazły się informacje właśnie na temat arcybiskupa Ziemby. Dochodzi też do prób ingerencji w spotkania autorskie z kapłanem organizowane w całej Polsce przez wydawnictwo Znak. Na przykład w piątek w Żywcu kilka godzin po rozwieszeniu zniknęły wszystkie plakaty informujące o spotkaniu z autorem, a miejscowi duchowni naciskali na organizatorów, żeby je odwołali. Ksiądz Zaleski przyznaje, że na spotkania z nim przychodzi wielu księży "w cywilu", bez koloratek, bo boją się reakcji przełożonych. - Zapraszają mnie na plebanie na dyskusje, bo nikt w Kościele nie chce z nimi rozmawiać o lustracji - mówi ks. Zaleski. Jego zdaniem wokół spotkań, na które przychodzą tłumy, tworzy się świecki ruch nacisku na autolustrację Kościoła. Akcja zbierania podpisów w obronie duchownego zaczęła się 14 marca. Po dwóch tygodniach tylko w samym Krakowie zebrano ich do tej pory pięć tysięcy. Od redakcji Dziwne, dlaczego Rzeczpospolita z uporem powtarza informację, która okazała sie kaczką dziennikarską, jakoby arcybiskup Wojciech Ziemba skonfiskował nakład kościelnego pisma Posłaniec Warmiński, które zamieściło fragmenty książki ks. Zaleskiego. Bezsens tej "informacji" nabiera szczególnej mocy w kontekście tego, co ks. Zaleski na temat abp. Ziemby w swej książce napisał.