‑ Podejdźcie bliżej - wołali po polsku Senegalczycy, którzy wystąpili 26 kwietnia w Katowicach. Śpiew i taniec afrykańskiej grupy były wstępem do konferencji zorganizowanej przez Zakład Misjologii i Teologii Religii pod hasłem „Czas pomóc innym".
Konferencja była poświęcona tematyce Milenijnych Celów Rozwoju, określonych przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Towarzyszyła jej wystawa pod tym samym tytułem. ‑ Przeświadczenie, że polska jest biednym krajem, jest błędne – mówił Piotr Olędzki z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego. Podkreślił, że nasz kraj pod względem dobrobytu znajduje się na 37 miejscu na 177 państw. Jego zdaniem uświadomienie sobie tego powinno skłonić nas do pomocy biedniejszym. Opowiadał również o ty, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie pomagać w tym roku szczególnie Tanzanii i Angoli. Dr Elżbieta Chudzio z Akademii Ekonomicznej w Katowicach opowiadała o przykładach marnowania środków pomocowych. Mówiła o tzw. „białych słoniach”, czyli inwestycjach, zrealizowanych w Afryce, które przyniosły więcej szkody, niż pożytku. (Spektakularnym przykładem jest regulacja Nilu.) Zauważyła, że choć Stany Zjednoczone i kraje Unii Europejskiej zobowiązały się do przekazywania 0,7% PKB na rzecz pomocy biednym państwom, tylko cztery z nich wywiązują się z tego zobowiązania należycie. ‑ Nasza debata ma na celu otwarcie ludziom oczu na problemy Trzeciego Świata – powiedział ks. prof. Jan Górski, kierownik Zakładu Misjologii i Teologii Religii na katowickim Wydziale Teologicznym. ‑ Próbujemy ukazać ten problem przez pryzmat współpracy różnych osób, wolontariuszy, którzy byli już w praktyce misyjnej, a także osób, które się tym zajmują od strony naukowej. Cieszy mnie tak duży udział młodzieży. Ta dowód, że jest zainteresowanie problemami, do których wprowadzeniem jest wystawa zatytułowana tak bardzo prosto „Czas pomóc innym”. Myślę, że już powoli wychodzimy z fascynacji egzotyką i odkrywamy jako społeczeństwo kolejną warstwę świadomości – zauważamy materialną nędzę tych egzotycznych krajów. Chodzi dzisiaj o to, aby przy pomocy nauki Kościoła dostrzec głębszy sens pomocy, którą powinniśmy nieść. Głos zabrali też wolontariusze misyjne. Opowiadali o swej pracy w Republice Środkowej Afryki, w Brazylii i Peru. Dzień wcześniej, 25 kwietnia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego trwały poszukiwania antropologiczne podczas konferencji naukowej pt. „Człowiek epifanem numinosum. Antropologia przestrzenią spotkania religii”. - Biblia stawia pytanie o człowieka w samym sercu pytania o Boga – zauważył ksiądz prof. Jerzy Szymik, wygłaszając swój referat. – Kwintesencja biblijnej odpowiedzi na to pytanie tkwi w piłatowym „oto człowiek”. Jezus Chrystus jest odpowiedzią i dlatego chrześcijańska nauka o człowieku jest z definicji chrystocentryczna. Jej początek, centrum i przyszłość prowadzą konsekwentnie od Adama do Chrystusa. Jako taka jest chrześcijańska antropologia korzeniem i przyszłością Europy – twierdził ksiądz profesor, który w dalszej części swojego wystąpienia podjął otwartą polemikę z kartezjańskim „cogito ergo sum”. – Człowiek został poczęty z miłości stwórczej i wszechmocnej, z miłości Boga.(…). Dlatego nie cogito jest fundamentem ludzkiego zaistnienia. Nie cogito ergo sum, ale Amor ergo sum – dowodził ksiądz prof. Jerzy Szymik. Dzięki wykładom ks. prof. Henryka Zimonia z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i dr hab. Agnieszki Kozyry z Uniwersytetu Warszawskiego uczestnicy konferencji mieli okazję poznać religijną koncepcję człowieka w tradycji afrykańskiej i azjatycką koncepcję człowieka na przykładzie buddyzmu zen. Ks. prof. Jacek Bolewski z Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie wykazał różnicę pomiędzy pojmowaniem sacrum i Sanctus.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.