Patriarchat Moskiewski wzywa Rosjan, aby nie byli przesądni i nie łączyli dat z niezwykłymi kombinacjami cyfrowymi.
"Nie zamierzam potępiać zakochanych, gdyż często szukają oni jakichś «mistycznych» zbieżności cyfr i dat do umocnienia swoich uczuć. Są nastawieni romantycznie i sądzę, że chyba nikt z nich nie wierzy we właściwości i przypadki cyfr tak, jak ludzie religijni wierzą w Boga" - powiedział rosyjskiej agencji prasowej "Interfax" ks. protojerej Michaił Dudko, sekretarz ds. stosunków Kościoła ze społeczeństwem w Patriarchacie. W ten sposób skomentował on opisywane przez media dążenia niektórych Rosjan, aby się pobrać 7 lipca br. Wtorek 8 maja był ostatnim dniem przyjmowania przez urzędy stanu cywilnego w całym kraju zgłoszeń od tych, którzy chcieliby zarejestrować swój związek w dniu "trzech siódemek": 07.07.07. Zdaniem ks. Dudki, wielu z tych, którzy wybierają "szczęśliwy dzień" na swój ślub, czyni to po to, aby "pochwalić się potem przed znajomymi i krewnymi, że potrafili uzyskać pieczątkę właśnie z tą datą". "Jest to jakby dodatkowy punkt do radości ze zjednoczenia kochających się serc" - powiedział duchowny. Jednocześnie zaznaczył, że są też tacy, "chociaż nie jest ich z pewnością zbyt wielu", którzy na poważnie skłonni są podchodzić do niezwykłych połączeń liczbowych, jak w wypadku owego lipcowego dnia. "W tym wypadku chciałbym przypomnieć, że tego rodzaju przesąd jest sprzeczny z zasadami chrześcijaństwa, zgodnie z którymi wolności człowieka nie mogą ograniczać żadne zewnętrzne znaki ani pod względem korzystnym, ani niekorzystnie" - stwierdził ks. protojerej. Ponadto zwrócił uwagę, że w tym roku 7 lipca przypada w sobotę, w dodatku obowiązuje wówczas w prawosławiu tzw. Post Piotrowy - przed świętem apostołów Piotra i Pawła. W takim wypadku prawo kościelne nie dopuszcza udzielania ślubów. "Jeśli ludzie przestrzegają kanonów prawosławnych, powinni wybrać inny dzień na zawarcie swego związku" - dodał ks. Dudko.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.