Zdrowa rodzina niesie Europie i światu wiosnę cywilizacji miłości i życia w miejsce "demograficznej zimy" - napisali w specjalnym przesłaniu uczestnicy Światowego Kongresu Rodzin, który zakończył się w niedzielę w Warszawie. Ponad 3 tys. delegatów z ponad 60 krajów obradowało pod hasłem "Rodzina wiosną dla Europy i świata".
Zdaniem Bena Bulla znanego prawnika z USA, bitwa jaką toczy Kościół z "lobby homoseksualnym" ma duże znaczenie dla przyszłej historii świata. Dotyczy bowiem istoty małżeństwa i rodziny, tych instytucji, na których opiera się cywilizacja. Ideologia homoseksualna - wedle Bulla - to kolejny przejaw "ataku na rodzinę", który prowadzony jest przez nurty "lewackie" od początku lat 60. Pierwszym etapem było głoszenie wolnej miłości, następnie szukanie takich rozwiązań prawnych, które wspierałyby nie tyle rodzinę, co związki niepełne. Taka polityka osłabiła instytucję rodziny. W niektórych krajach jest obecnie więcej dzieci, które rodzą się poza rodziną. W Szwecji 54 proc. dzieci przychodzi na świat poza małżeństwem, 65 proc. w Islandii, a 49 proc. w Norwegii. Prof. Lynn Wardle z USA dodał, że homoideologia jest tym bardziej niebezpieczna, gdyż jest pułapką, którą trudno rozszyfrować. Operuje na ogół pozytywnie kojarzącymi się hasłami, takimi jak tolerancja czy prawo człowieka do samorealizacji i poszanowania odmienności przekonań i obyczajów. W tę właśnie pułapkę - zdaniem Tobiasa Teuschera z Instytutu Nauk Politycznych w Brukseli - wpadła obecnie Unia Europejska. A bierze to się stąd, że wśród jej podstawowych zasad są wolność przemieszczania się ludności oraz przeciwstawianie się wszelkim rodzajom dyskryminacji. Zasady te są piękne i godne uznania. Niestety jednak "lobby homoseksualnemu" udało się je tak zinterpretować, że wykorzystywane są do zwalczania tych, którzy przeciwstawiają się zrównaniu związków homoseksualnych z małżeństwami. Teuscher zachęcił polskich polityków do odważnego świadectwa w tej sprawie. Ich głos musi zostać prędzej czy później usłyszany, gdyż Unia kieruje się zasadami demokratycznymi. Ochrona życia w konstytucji O konieczności zawarcia ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci przekonywał podczas Kongresu były marszałek Sejmu Marek Jurek. Podkreślał, że należy dążyć do prawnej obrony życia ludzkiego nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Jurek porównał argumentację przeciwko konstytucyjnej ochronie życia do obrony niewolnictwa w Ameryce Północnej w XIX wieku. Jego zdaniem, uzasadnienie niewolnictwa i aborcjonizmu opiera się na tych samych regułach: my tego nie robimy, lecz jest to sprawa publiczna i nie należy się do tego mieszać oraz - nie można znieść samego zjawiska, ale można je ograniczyć, np. zakazując bicia niewolników lub określając wiek dziecka, w którym jeszcze można dokonać aborcji. Były marszałek Sejmu podkreślał, że takie argumenty są nie do przyjęcia, ponieważ żaden człowiek nie jest predysponowany do niewolnictwa a każdy człowiek ma prawo do życia. Należy uznać godność człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci bez względu na jego wiek i rasę. Człowiek przed urodzeniem musi być chroniony przez państwo i prawo, a gwarancja tych praw musi być konstytucyjna - w poszczególnych państwach na całym świecie. Zaznaczył, że na pytanie o to, czy dziecko poczęte ma prawo do ochrony trzeba odpowiadać "tak" lub "nie", a zastanawiać się komu i czemu będzie to służyć.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.