Kwestia bezpieczeństwa i przyszłości chrześcijan w Iraku stała w centrum obrad synodu Kościoła chaldejskiego. Dyskutowano też o możliwości utworzenia chrześcijańskiej enklawy w Dolinie Niniwy.
Iraccy biskupi niejednokrotnie wypowiadali się przeciwko takiemu rozwiązaniu. - Powstanie chrześcijańskiego getta jest bowiem niezgodne z samą naturą Kościoła - podkreśla koordynator Pax Christi we Włoszech, ks. Fabio Corazzina. „W Dolinie Niniwy znajduje się większość chrześcijańskich osad, jest ich w sumie ok. dwudziestu. Otoczone są przez wioski muzułmańskie. Mieszka tam ok. 120 tys. chrześcijan stąd też propozycja, by właśnie na tym terenie skoncentrować obecność chrześcijan w Iraku, tworząc swojego rodzaju enklawę” – mówi ks. Corazzina. Kapłan podkreśla zarazem, że według niektórych chrześcijan i nie tylko ich, takie rozwiązanie pozwoliłoby na zwiększenie poczucia bezpieczeństwa. Wg niego jednak taka enklawa wynaturzyłaby historię chrześcijan w tym kraju. „Nie do pomyślenia jest, bowiem by w ramach troski o bezpieczeństwo jakiejś grupy religijnej dochodziło do etnicznego podziału kraju. Biskupi Iraku przypominają, że Kościół nigdy nie był wspólnotą nacjonalistyczną, otwartą tylko na jedną grupę etniczną. Dlatego też, także dziś nie może zamknąć się w getcie. Chrześcijanie muszą współpracować z wszystkimi” – powiedział ks. Corazzina. Chaldejski arcybiskup Kirkuku Louis Sako propozycję utworzenia nowego regionu administracyjnego wokół Niniwy nazwał wysoce ryzykowną. Przestrzegł, że strefa specjalnej ochrony dla obywateli wyznających chrześcijaństwo mogłaby doprowadzić do jeszcze większych napięć. Od redakcji Jeśli nie szanuje się praw inaczej wierzących, to stworzenie dla nich enklawy niczego nie da. Co więcej, może być jeszcze bardziej niebezpieczne. Kto zagwarantuje, że ktoś nie zechce potem "ostatecznie rozwiązać kwestii chrześcijańskiej" w Iraku?
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.