Reklama

Nie chcą przykładać ręki do śmierci

Wielu farmaceutów sprzeciwia się realizowaniu recept z przepisanymi przez lekarzy preparatami Postinor Duo czy Escapelle. Jak podkreślają, choć specyfiki te znajdują się na liście środków antykoncepcyjnych, to powszechnie wiadomo, że mają one również działanie wczesnoporonne - pisze Nasz Dziennik.

Reklama

- To jest ewidentnie środek poronny. Apteka ma wyłącznie obowiązek wydania leków zarejestrowanych na liście podstawowej i uzupełniającej, a pozostałych leków jest jeszcze kilkadziesiąt tysięcy. W moim odczuciu prowadzenie Postinoru nie jest obligatoryjne dla apteki i ja tego nie sprowadzam - przyznaje. Z kolei Agnieszka Łukasiak na początku swojej pracy nie zastanawiała się nad działaniem Postinoru. - Im więcej mieliśmy informacji, tym bardziej rozumieliśmy jego działanie - zniszczenie poczętego już życia lub niedopuszczenie do zapłodnienia - mówi. Ta wiedza pomogła jej podjąć decyzję. - Ja po prostu nie chciałabym przykładać ręki do czyjejś śmierci, a ponieważ ten środek może nie dopuścić do rozwoju zapłodnionej komórki jajowej, to ja nie chcę takiego środka sprzedawać - podkreśla. I dodaje: - Może to brzmi ostro, ale uważam, że niedopuszczenie do rozwoju zapłodnionej komórki można nazwać jej uśmierceniem, a w konsekwencji - uśmierceniem człowieka. Rozumie to również Jolanta Kozak, która pracuje w jednej z warszawskich aptek. - Realizowanie takich recept to dla mnie ogromny problem natury moralnej, sumienia i poczucia winy, iż mogłabym przyłożyć rękę do zabicia dziecka. Nie cierpię takich recept. Zdarzyło mi się kiedyś zrealizować taką receptę i rzeczywiście uspokojenia sumienia doznałam dopiero w konfesjonale. W momencie gdy trafia do mnie taka recepta, staram się wyjaśnić, że środka nie ma, choć nie jest to do końca rozwiązanie, ponieważ kobieta, jeśli przynosi taką receptę, jest zdeterminowana, ona już decyzję podjęła, przekonała do niej lekarza i w tej czy innej aptece środek wykupi. Ale niewątpliwie dla mnie samej jest to potworne - mówi farmaceutka. Dlaczego ginekolodzy przepisują te środki? Andrzej Lewandowicz, lekarz, który sam recept na takie preparaty nie przepisuje, nie ma wątpliwości, że ginekolodzy wiedzą, iż Postinor to preparat wczesnoporonny - "a mimo tego wielu z nich fakt ten zakrywa milczeniem". Co do Escapelle, z oburzeniem stwierdza, że prowadzona jest swoista akcja dezinformacyjna. - Wyjątkowo perfidnym kłamstwem jest zestawienie, jakie znalazłem na jednym z portali dla... studentów: "Co więcej, Escapelle nie powoduje przerywania ciąży. Jeśli preparat zostanie przyjęty zbyt późno, kiedy dojdzie już do zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej w ściance macicy, nie spowoduje jej usunięcia. Zadziała wspomagająco na rozpoczętą ciążę i stanie się jej sprzymierzeńcem". Jednym słowem, gdy zostanie przyjęty "na czas", uniemożliwi zagnieżdżenie zapłodnionej komórki jajowej, a więc spowoduje poronienie, co autorzy tekstu pokrętnie ukrywają - podkreśla doktor Lewandowicz. W Wielkiej Brytanii sytuacja jest jeszcze trudniejsza. - Postinor można kupić bez recepty. Uważam, że jest to ważnym ostrzeżeniem dla polskiego lobby farmaceutycznego, żeby nie dopuścić w Polsce do takiej sytuacji - przestrzega Izabela Kocan, pracująca na południu Anglii. Jak dodaje, sama odmawia sprzedaży tych preparatów bez recepty. Jednak gdy pojawi się pacjent z receptą, musi ją zrealizować. Zanim jednak to zrobi, dokładnie informuje kobiety o działaniu pigułki, aby zastanowiły się nad tym, co chcą zrobić.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
9°C Środa
rano
5°C Środa
dzień
4°C Środa
wieczór
1°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama