Nowy irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif w rozmowie z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton zadeklarował gotowość do negocjacji.
Jak poinformowała w niedzielę agencja AFP, Zarif oświadczył, że "poważna wola polityczna (ze strony mocarstw), aby uznać uzasadnione nuklearne prawa Iranu byłaby odpowiednim stanowiskiem w celu uregulowania tej kwestii".
Iran utrzymuje, że jego program nuklearny ma charakter wyłącznie pokojowy - wbrew zarzutom Zachodu, według którego Teheran dąży do pozyskania broni atomowej.
W rozmowach z Iranem Ashton reprezentuje sześć mocarstw - pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Francja, W. Brytania, Rosja i Chiny) oraz Niemcy. Jej rzecznik potwierdził, że w sobotę zatelefonowała ona do Zarifa, aby pogratulować mu objęcia stanowiska szefa dyplomacji Iranu i zapewnić o swej determinacji i zaangażowaniu na rzecz "dyplomatycznego rozwiązania irańskiej kwestii nuklearnej".
Do spotkania Ashton i Zarifa może dojść już przy okazji sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu.
Prezydent Iranu Hasan Rowhani, który objął urząd na początku sierpnia, mówił w ubiegłym tygodniu, że Iran jest gotowy do "podjęcia bez zwłoki poważnych negocjacji", ale jednocześnie nie wyrzeknie się "niepodważalnych praw" do programu nuklearnego, a zwłaszcza wzbogacania uranu, co stanowi główne źródło niepokoju Zachodu i Izraela.
W sobotę Teheran deklarował, że ma 18 tys. wirówek do wzbogacania uranu, w tym ok. 1 tys. urządzeń drugiej generacji, znacznie nowocześniejszych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.