Watykan coraz głośniej apeluje o powstrzymanie prześladowań chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Szczególnie w Iraku, który w ostatnich latach opuściło aż 40 procent z 1,5 miliona tamtejszych wyznawców Chrystusa - napisała Rzeczpospolita.
Benedykt XVI o tragedii chrześcijan na Bliskim Wschodzie mówi ostatnio niemal na każdej audiencji generalnej i w czasie niedzielnych modlitw Anioł Pański. Był to również główny temat niedawnych rozmów papieża z prezydentem Bushem w Watykanie. Nie inaczej było w środę, gdy Benedykt XVI zaapelował "do serc ludzi odpowiedzialnych za pokój". Mówił o braku tolerancji religijnej i agresji, zamordowaniu w Iraku 3 czerwca bezbronnego kapłana i trzech diakonów i zmuszaniu chrześcijan do emigracji. Przebywający w Watykanie patriarcha chaldejski Emanuel III Delly zaapelował zaś, aby społeczność międzynarodowa "nie zachowywała się jak Poncjusz Piłat, który obmywa ręce". Ksiądz Krzysztof Nitkiewicz, podsekretarz Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich, mówi, że iraccy fundamentaliści wymuszają zdejmowanie krzyży z wież kościelnych i nakłaniają do przechodzenia na islam. Równocześnie grasuje wiele band, które porywają księży i wiernych dla okupu. Dotychczas uprowadzono biskupa i dziesięciu księży. Opuszczający Irak chrześcijanie podkreślają, że za czasów Saddama Husajna mogli liczyć na ochronę i prześladowań nie było. 4 lipca w Rzymie z inicjatywy wicenaczelnego dziennika "Corriere della Sera" urodzonego w Kairze muzułmanina Magdiego Allama, w centrum Rzymu na placu Santi Apostoli odbędzie się manifestacja przeciwko prześladowaniom chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.