Reklama

"Harry Potter" otwiera na opętanie?

W piątym tomie cyklu pt. "Harry Potter i Zakon Feniksa" - będącym treścią filmowej adaptacji pod tym samym tytułem - młody okultysta ("czarownik", a nie "czarodziej"!) zostaje opętany przez Voldemorta, który jest jednak jego częścią - napisał Nasz Dziennik.

Reklama

W miniony piątek na ekrany polskich kin weszła kolejna filmowa adaptacja "Harry'ego Pottera", powieści autorstwa angielskiej pisarki Joanne Kathleen Rowling. W piątym tomie cyklu pt. "Harry Potter i Zakon Feniksa" - będącym treścią filmowej adaptacji pod tym samym tytułem - młody okultysta ("czarownik", a nie "czarodziej"!) zostaje opętany przez Voldemorta, który jest jednak jego częścią. Czy można więc walczyć ze złem, będąc jego częścią? Czy ktoś opętany przez szatana może go pokonać? Rodzą się więc kolejne pytania o rolę tej powieści w kulturze, a także o jej stosunek do chrześcijańskiej wizji świata. Co propaguje i co przemilcza powieść Rowling? Jak postrzega ona dobro i zło, których relacja, a także konfrontacja są bez wątpienia kluczowym tematem powieści? Czy rzekoma walka dobra ze złem w powieści - przytaczana jako argument na rzecz wartości książki - nie jest tylko naskórkowym złudzeniem, a może nawet duchowym zwodzeniem? Przewrotna demonologia z ducha gnozy W miarę jak złowrogi czarownik Voldemort (w filmie - Ralph Fiennes) rośnie w siłę, świat Pottera staje się coraz mroczniejszy. Zarówno "Harry Potter i Zakon Feniksa", jak i nowy, ostatni tom powieściowego cyklu świadczą o postępującym opętaniu Harry'ego i jego narastającej więzi z Voldemortem, symbolem zła, będącym odpowiednikiem biblijnego szatana. U podstaw jego postawy leży bunt bliski biblijnemu, który znamy z walki Lucyfera z archaniołem Michałem. Voldemort jako szatan jest jednak bardziej bliski gnostyckiej demonozofii niż chrześcijańskiej demonologii. Zwany Lordem lub Czarnym Panem otrzymuje już w samej nazwie swoistą rangę nadnaturalnej "boskości". Jego imię kojarzy się ze śmiercią (mors) jak u szatana, który jest ojcem grzechu i śmierci. Przeszedł on na stronę zła, uwierzył w swoją wielkość i postanowił stworzyć rasę czystych czarnoksiężników, podobnie jak Lucyfer, który przeciągnął na stronę zła inne upadłe anioły. Blizna na czole Harry'ego po ranie zadanej przez Voldemorta boli go stale, ale ten ból jest swoistym "sejsmografem" stałej i głębokiej więzi z Voldemortem-szatanem. Jak zauważa Gabriele Kuby, autorka krytycznej książki o Potterze ("Harry Potter - dobry czy zły", Radom 2006), Harry czuje się w niewytłumaczalny sposób spokrewniony z Tomem Riddle'em, który później okazuje się Voldemortem. "Harry choć był pewny, że nigdy przedtem nie słyszał nazwiska T.M. Riddle, miał niejasne poczucie, że ono coś dla niego znaczy, jakby ten Riddle był jego przyjacielem, kiedy Harry był bardzo mały i prawie go nie pamiętał" (II, 246). Głęboką ontologiczną więź między dobrym Potterem a złym Voldemortem wyraża choćby to, że czarnoksięska różdżka Pottera jest pokrewna różdżce Voldemorta, ponieważ w obu znajduje się pióro z ogona feniksa. Siły okultystyczne złego Voldemorta i dobrego Pottera mają więc to samo źródło mocy. Jest cecha ideologii gnostyckiej, gdzie według badań wszystkich znawców tej tradycji duchowej mamy tu do czynienia z dualizmem o monistycznej podstawie. Ten uporczywy dogmat "religii gnozy" - udowodniony naukowo - obrazuje niemal doskonale właśnie relacja Pottera i Voldemorta. Tym bardziej możliwe jest w tym kontekście opętanie (jest wręcz swoistą koniecznością) jako podstawowy zresztą sposób działania Voldemorta-szatana, który również korzysta często z tej umiejętności, mówiąc w czwartym tomie: "Pozostała mi tylko jedna magiczna zdolność. Mogłem posiąść ciała innych. (...) Czasami nawiedzałem ciała zwierząt, oczywiście najchętniej wężów, ale niewiele mi to dawało, bo ich ciała nie były przystosowane do uprawiania magii, a moja obecność w nich skracała im życie" (IV, 678n). Opętaniu ulegli już Ouirrell, Ginna Weasley, Berta Jorkins i Alastor Moody. To rzecz prawie normalna. Teraz spotyka to Harry'ego. W czwartym tomie doszło do połączenia różdżek Harry'ego i Voldemorta, w piątym do połączenia ich ciał, gdzie "stopili się w jedno" (V, 891). To narasta jeszcze w ostatnim tomie: "Harry Potter and the Deathly Hallows", który ukazał się kilka dni temu. Jak pisze recenzent ostatniego tomu Michiko Kaukutani z "New York Timesa", "dziwna telepatyczna łączność między Harrym a Voldemortem (symbolizowana przez bliznę w kształcie błyskawicy pozostałą po ataku Czarnego Pana z czasów, kiedy Harry był niemowlęciem) wydaje się wzmacniać, dzięki czemu chłopiec dowiaduje się o miejscach pobytu i planach swojego wroga, ale też zbliża go jeszcze bardziej ku ciemności". Już wcześniej jednak od połowy piątego tomu Harry czuje to, co czuje, myśli to, co myśli, i robi to, co robi Voldemort. Opętanie dochodzi do głosu. Potter odczuwa jednocześnie ból i szczęście. Czy można odczuwać szczęście - które nie byłoby chwilowym doznaniem lub zwykłym diabelskim oszustwem - będąc pod wpływem diabła? W piątym tomie zaś identyfikacja Harry'ego i Voldemorta przejawia się w tym, że Harry, zmieniając się we śnie w węża, robi to, co mu każe Voldemort. Jest to wyraźny przejaw opętania. Wąż, który się rozdwaja, symbolizuje ich jedność. Wąż, symbol szatana w tradycji chrześcijańskiej, łączy symbolicznie i realistycznie obie te postaci. Pseudointelektualne i "optymistyczne" interpretacje nie chcą dostrzegać tych faktów, co może być dowodem ignorancji, a także złej woli.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
4°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
3°C Poniedziałek
rano
8°C Poniedziałek
dzień
wiecej »

Reklama