Około 60 obrządków miesięcznie odbywa się w jedynym w Europie Środkowej krematorium dla zwierząt w Brnie - donosi tygodnik Polityka.
Tłok jest tam tak wielki, że właśnie zdecydowano o rozbudowie: do trzech już działających komór spalania dojdą dwie kolejne - twierdzi tygodnik. Z usług krematorium korzystają głównie Czesi i Słowacy - w byłej Czechosłowacji zwyczaj spalania zwłok wyparł niemal zupełnie pochówki w ziemi. W latach 90. okazało się, że wielu ludzi chce w uroczysty sposób pożegnać się ze swoimi pupilkami i właśnie dla nich powstało krematorium zwierzęce w Brnie. Cena zależy od wymagań klienta: proste spalenie zaczyna się od 1650 koron (około 235 zł), ale jak ktoś chce, aby jego pieskowi na pożegnanie zamiast muzyki z taśmy zagrała orkiestra, może zapłacić nawet 700 zł. Górnego limitu nie ma, za to w ofercie są wygodne raty dla tych, którym zabraknie gotówki. Pali się wprawdzie wszystkie zwierzęta, od kanarków począwszy, ale do pieca wejdzie ciało o wadze najwyżej 90 kg. Kilka próśb o spalenie koni już niestety musieliśmy odrzucić - wyjaśnia kierownictwo instytucji.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.