Kościół w Kolumbii nawiązał kontakty ze Armią Wyzwolenia Narodowego (ELN) mające na celu rozbrojenie oraz podjęcie dialogu z rządem tego lewackiego ugrupowania zbrojnego inspirowanego teologią wyzwolenia.
Kard. Rubén Salazar Gómez podkreślił, że rozmowy pokojowe powinno się prowadzić ze wszystkimi grupami zbrojnymi działającymi na terenie kraju, a nie tylko z jedną. Rok temu udało się bowiem rozpocząć w Hawanie podobne rozmowy z Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii (FARC).
„Zawsze twierdziliśmy, że nie wystarczy prowadzić dialog z FARC, ale potrzebne są także rozmowy z ELN, gdyż ma ona swoją własną specyfikę. To są dwie różne bojówki i w tej chwili sytuacja każdej z nich jest całkowicie odmienna” – powiedział przewodniczący kolumbijskiego episkopatu. Wydaje się, że uwolnienie 27 sierpnia z rąk ELN kanadyjskiego geologa, po siedmiu miesiącach od uprowadzenia, powinno być odczytane jako gest dobrej woli ze strony tej organizacji militarnej. W jego uwolnieniu także mediował Kościół.
Do tej pory rząd Kolumbii chciał negocjować ze wszystkimi organizacjami zbrojnymi na tych samych warunkach. Jednak poza FARC nikt do stołu rozmów nie zasiadł. Po uwolnieniu Kanadyjczyka prezydent Juan Manuel Santos ogłosił jednak, że rząd jest gotowy do rozpoczęcia jak najszybciej niezależnych negocjacji z ELN. „Decyzję o tym przyjęliśmy z radością” – podkreślił kard. Salazar i potwierdził dalszą gotowość Kościoła do udzielenia wszelkiej pomocy, by negocjacje te zakończyły się sukcesem.
„Jesteśmy gotowi pomagać, animować i pozostawać w gotowości, by te rozmowy zostały utrzymane, by kontynuowany był dialog, aby go nie przerywano. A jeśli pojawią się po drodze trudności, oby nie doprowadziły do zatrzymania tego, czego wszyscy bardzo potrzebujemy” – podkreślił hierarcha. Wskazał także, że Kościół będzie zachęcał ELN do rozbrojenia a także zrobi wszystko, by była możliwa ponowna integracja byłych partyzantów ze społeczeństwem Kolumbii.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.