Benedykt XVI przyjął na poszczególnych audiencjach 7 członków Konferencji Episkopatu Kambodży i Laosu. Czterech spośród nich ma sakrę biskupią. Jeden z księży kieruje wikariatem apostolskim, a dwóch prefekturami apostolskimi. Przybyli oni po raz drugi w dziejach (od lutego 1999 roku) z oficjalną wizytą „Ad limina Apostolorum".
Pomimo, że ewangelizacja Kambodży i Laosu sięga XVII wieku pierwsze struktury kościelne utworzono tam dopiero przed ponad stu laty. Obecnie katolicy w tych obydwu zdominowanych przez buddyzm krajach południowo-wschodniej Azji są niewielką mniejszością. W liczącym 13 mln ludności Królestwie Kambodży, jest ich jedynie 23 tys., zaś w Laosie, na 6 mln mieszkańców - 41 tysięcy. Kościół dzielił dramatyczne losy zamieszkujących te kraje narodów. Od połowy lat siedemdziesiątych ub. wieku znajdowały się one pod wpływem Wietnamu. Pozwoliło to na objęcie władzy w Kambodży przez komunistyczny reżim Pol Pota, który w imię rewolucyjnego eksperymentu zgładził niemal 2 mln mieszkańców. W tym samym okresie w Laosie doszła do władzy komunistyczna partia Pathet Lao. Zarządzono usunięcie misjonarzy zagranicznych, zamknięto szkoły katolickie, przejęto budynki kościelne, a ludzi wierzących wtrącono do obozów reedukacyjnych. Pewna liberalizacja rozpoczęła się tam dopiero na początku lat dziewięćdziesiątych ub. wieku. Obecnie w Laosie pracuje 12 kapłanów. Wszyscy są obywatelami tego kraju. Ważną rolę apostolską odgrywają także zakonnice, których jest 90. Duże znaczenie w dziejach ewangelizacji Laosu odegrali Oblaci Maryi Niepokalanej. Siedmiu z nich zostało zabitych w latach siedemdziesiątych ub. wieku przez komunistów. Natomiast w Kambodży pracuje 42 kapłanów i 70 zakonnic. Również tam Kościół zaświadczył krwią męczenników o swej wierności Bogu. Przed 13 laty Kambodża nawiązała relacje dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.