W moskiewskiej cerkwi pod wezwaniem św. Katarzyny, podlegającej jurysdykcji Kościoła prawosławnego w USA, odprawiona została panichida - modlitwa za ofiary zamachu terrorystycznego w Nowym Jorku 11 września 2001 r.
Proboszcz parafii św. Katarzyny, o. Zacheusz powiedział: ,,Dzisiejsza liturgia daje możliwość połączenia się z cierpieniami wielu dotkniętych aktem terrorystycznym osób, ponieważ współczucie jest najbardziej cennym sposobem porozumienia między ludźmi”. Obecny na uroczystości ambasador amerykański w Rosji William Burns przypomniał tragedię szkoły w Biesłanie sprzed trzech lat i stwierdził, że mimo niewątpliwego postępu w walce z terroryzmem ,,do tej pory znajdujemy się w obliczu bardzo poważnego zagrożenia z jego strony”. Inny uczestnik panichidy, szef spółki ,,Rosyjskie Koleje” Władymir Jakunin, podkreślił bezcenną wartość życia ludzkiego i przypomniał, że ostatni atak terrorystyczny na pociąg z Moskwy do Sankt Petersburga dokonany został w czasie pokoju, a nie wojny, ponieważ terroryzm wymierzony jest przede wszystkim przeciwko osobom cywilnym. Na panichidzie obecni byli ambasadorowie innych państw, w tym ambasador RP Jerzy Bahr.
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.