W Rumunii pojawiają się pierwsze próby demograficznego alarmu na najwyższym szczeblu. Prezydent Basescu zachęca zamężne kobiety do urodzenia drugiego dziecka. Kobiety wyrywkowo pytane na ulicach Bukaresztu twierdzą, że często na to ich nie stać.
W tych dniach ma miejsce w Sybinie konferencja naukowa na temat: „Populacja Rumunii - dokąd?”. Uczestniczy w niej wielu zaproszonych, zagranicznych gości, jak również najwyższe władze z prezydentem Traianem Basescu. Okazuje się, że kraj ten, który jeszcze kilka lat temu miał 22 mln mieszkańców, liczy dziś niewiele ponad 20 mln. Jeśli obecne tendencje demograficzne się nie zmienią, to w roku 2050 będzie najwyżej 17 mln Rumunów. Jeden młody człowiek będzie pracował na dziewięciu emerytów. Szacuje się, że w roku 2100 liczba mieszkańców Rumunii zaledwie przekroczy 8 mln. Już za kilkadziesiąt lat średnia wieku będzie wynosić ponad 45 lat. Prasa jeszcze nie tak dawno mówiła o przeludnieniu. Tymczasem liczba aborcji w Rumunii jest najwyższa w Europie. Jakby na ironie losu, film młodego rumuńskiego reżysera, który zdobył w tym roku Złotą Palmę w Cannes, sfinansowały środowiska pro-aborcyjne. Obecnie jest on lansowany w Rumunii jako wielkie wydarzenie kulturalne.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.