Bp Pieronek: Politycy dajcie nam spokój

Nigdy nie zgodzę się z nieewangeliczną zasadą "cel uświęca środki", która niestety stała się ostatnio normą postępowania polityków. Stosowanie tej zasady świadczy o tym, że nie liczą się oni z etyką" - mówi Dziennikowi biskup Tadeusz Pieronek. I krytykuje rządzących za sposób sprawowania władzy.

Bogumił Łoziński: Czy biskupi mogą oceniać działalność polityków, nie łamiąc zasady autonomii państwa i Kościoła? Bp Tadeusz Pieronek: Duchowni mają prawo oceniać każdy aspekt rzeczywistości pod kątem moralnym, także politykę. Trzeba jednak pamiętać, że dla Kościoła polityka to nie walka o władzę, lecz roztropna troska o dobro wspólne, którą trzeba powierzyć rozsądnym ludziom. - Jak z tej perspektywy ocenia ksiądz biskup działalność polityków w ostatnich dwóch latach? - Takie inicjatywy jak walka z korupcją czy dążenie do oczyszczenia życia publicznego przez lustrację były dobre. Jednak mam bardzo poważne zastrzeżenia co do ich realizacji. W ostatnich dwóch latach pozytywne idee często stawały się środkiem do osiągania celów politycznych, a nie dobra wspólnego. - Na przykład? - Chociażby polityka prorodzinna, o którą zawsze upomina się Kościół. Najpierw opozycja, wbrew mniejszościowemu rządowi, przegłosowała tzw. becikowe. To jest jednorazowa pomoc, na pewno przydatna, która jednak nie rozwiązuje problemu. A przy okazji pojawiły się patologiczne zjawiska, np. kobieta rodzi dziecko dla tysiąca złotych z becikowego, a potem je porzuca. Tuż przed rozwiązaniem Sejm przyjął podatkowe ulgi prorodzinne. Znowu było to działanie polityczne wpisujące się już w kampanię wyborczą. Tymczasem gdyby kierowano się dobrem wspólnym, a nie doraźną polityką, w ciągu tych dwóch lat powstałby kompleksowy system finansowania rodziny. Nie chodzi nawet o całkowite rozwiązanie problemu, bo wiemy, że jest to trudne, ale o jakieś racjonalne kroki, stworzenie długofalowego programu, a nie punktowe działania. - Jak ksiądz biskup ocenia realizację głównych celów partii rządzącej, czyli walkę z korupcją oraz przeprowadzenie lustracji i dekomunizacji? - Nie mam zamiaru oceniać działań partii, raczej chodzi mi o działanie rządu i parlamentu. Nie jestem przekonany, czy do walki z korupcją trzeba było powoływać aż specjalny urząd. Także metody działania wymiaru sprawiedliwości budzą wątpliwości, przypominają stosowane w Stanach Zjednoczonych. Napady na domy o świcie, zakuwanie ludzi w kajdany, aresztowanie profesorów w trakcie międzynarodowych kongresów, tymczasowe aresztowania bez postawienia zarzutów. Były minister Emil Wąsacz został zakuty w kajdanki i przewieziony ze Śląska do Gdańska, a potem okazało się, że jest niewinny i państwo musi mu wypłacać odszkodowanie. W trakcie próby aresztowania ginie była minister Barbara Blida. To są rzeczy karygodne. Nieetyczne jest, aby osiągać dobre cele przy pomocy złych środków, niewspółmiernych do tego, co ci ludzie zrobili. Jestem za lustracją, ale prowadzoną uczciwymi metodami. Tymczasem cała masa rzeczy, które były tajemnicą, przedostawała się do mediów. Padały oskarżenia wobec ludzi, którzy okazywali się niewinni. Wielu ludziom uczyniono krzywdę. Znowelizowana przez ten Sejm ustawa lustracyjna została zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny w ponad 30 punktach. To skandal. Co to za Sejm, który przegłosowuje takiej jakości regulacje. Nazwać to bublem prawnym to komplement. Przecież ta ustawa przekreślała podstawowe zasady kultury prawnej, np. prawo do obrony, do dobrego imienia czy zasadę domniemania niewinności.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
13°C Sobota
rano
21°C Sobota
dzień
22°C Sobota
wieczór
19°C Niedziela
noc
wiecej »