Pogrążona w kryzysie opera zamawia propagandówkę na rzecz patologii.
Warszawska Opera Kameralna ma poważne problemy finansowe, ale – jak dowiadujemy się z „Gazety Stołecznej” (dodatku do „Wyborczej”), jej dyrektor Jerzy Lach przedstawia ambitne plany. Wśród nich ma być specjalnie przez niego zamówiona … opera o transseksualizmie. „Będzie to opera mówiąca o tożsamości seksualnej” – zapowiada dyrektor. Jej bohaterem będzie – jak wynika z treści wywiadu – Anna Grodzka. Dyrektor ma jednak nadzieję, że „dyskusja wokół opery nie będzie spłaszczonym mówieniem, że to o Annie Grodzkiej”.
Libretto do opery pisze Piotr Pacewicz, dziennikarz „Gazety Wyborczej”, znany m.in z tego, że w ramach walki z „nietolerancją”, występował w homoparadach w stroju kobiecym.
Informacja o planach dyrektora WOK zbiegła się z wieścią o bankructwie województwa mazowieckiego. Z powodu fatalnej sytuacji finansowej województwo ma zaprzestać płacenia podatku wyrównawczego, tak zwanego janosikowego. Jak zauważa portal wPolityce.pl, nie przeszkadza to marnować pieniędzy podatników na propagandę skrajnej, hałaśliwej mniejszości.
Dodajmy, że nawet Światowa Organizacja Zdrowia przyznaje jak na razie, że transseksualizm to zaburzenie behawioralne i umysłowe.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.