Skandal we włoskim kościele. Jeden z duchownych został zawieszony po tym, jak włoska telewizja wyemitowała nagranie dokonane ukrytą kamerą, na którym mówi on o swym homoseksualizmie i usiłuje uwieść swego rozmówcę - pisze Życie Warszawy.
Nazwisko i zdjęcia księdza oraz wywiady z nim znalazły się w niedzielę we wszystkich największych włoskich gazetach. – Nie jestem homoseksualistą – twierdzi 60–letni włoski ksiądz Tommaso Stenico w licznych udzielonych włoskim watykanistom wywiadach. Poinformował również, że wysłał do swoich przełożonych wyjaśnienia dotyczące sytuacji, która doprowadziła do tego, że w trybie natychmiastowym został oddalony z Watykanu i wszczęto wobec niego kościelne postępowanie dyscyplinarne. Duchowny wyjaśnił, że przygotowuje się do napisania książki o homoseksualizmie – dlatego nawiązywał przez internet kontakty z mężczyznami. Na filmie słychać, jak ksiądz Stenico przyjmując w Watykanie młodego mężczyznę, pyta go: podobam ci się? Mówi też, że nie uważa kontaktów seksualnych za grzech. – Jestem księdzem psychoanalitykiem i zamierzałem wykorzystać moje kompetencje, by pomóc Kościołowi reagować na ofensywę, która skierowana jest przeciwko niemu w kwestii homoseksualizmu kleru. Nie jest to tylko atak poprzez media, ale także uwodzenie księży po to, by uderzyć w najbardziej czułe aspekty ich formacji – powiedział ksiądz Stenico dziennikowi „Corriere della Sera” i dodał: „Uważam, że to jest diabelski plan grup satanistów, które mierzą w księży”. Ks. Stenico, który do wybuchu skandalu pełnił ważne funkcje w Kongregacji ds. Duchowieństwa, nie zaprzeczył, że to on występuje w nagraniu. Zapewnił jednak, że chciał przeprowadzić badania w związku z planami publikacji książki. Dlatego postanowił przez internet nawiązać kontakty z gejami i porozmawiać z nimi o ich orientacji. Jedną z takich rozmów było właśnie spotkanie zarejestrowane przez telewizję.
Unijne decyzje dotyczące tych regulacji nie będą implementowane do czeskiego prawa.
Ale producenci samochodów od 2035 r. musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 proc.
"To wielki zaszczyt stać tu dzisiaj i odbierać tę nagrodę w imieniu ojca".
Złożyła je I prezes Sądu Najwyższego. Nie zostało jeszcze rozpatrzone.