Reklama

Czas pokoju dla Kościoła?

Episkopat nie chce stracić kontaktu z żadną z krain, których istnienie ujawniły wybory. Z krainą wnuków uzbrojonych w telefony komórkowe - i z krainą babć strojnych w moherowe berety - napisał w Gazecie Wyborczej Mirosław Czech.

Reklama

"W wyborach - mówił metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz - zwyciężyła troska o Polskę. Mam nadzieję, że skutkiem tych wyborów będzie teraz kreatywna kontynuacja tej Polski, która powstała w roku 1989 i której sprawcą był w znacznej mierze Jan Paweł II". Trudno o bardziej negatywną ocenę polityki polskiej ostatnich lat. Abp Nycz przypomniał, że Polska odzyskała niepodległość w roku 1989, a nie w 2005, jak tego chcieli zwolennicy "dokończenia rewolucji solidarnościowej". Nie była "bękartem Okrągłego Stołu", owocem "sojuszu agentów z oficerami prowadzącymi", lecz Polską Jana Pawła II. Dzisiaj potrzebna jest jej kreatywna kontynuacja, a nie "odzyskiwanie". Żeby jaśniej pojąć sens jego słów, arcybiskup dodał: "Ci, którzy tego nie rozumieją, nie szanują woli wyborców i nie potrafią z honorem przyjąć porażki". Hierarchom odpowiedział Jarosław Gowin: „Platforma nie przesunie się na lewo. W sprawach obyczajowych nie będziemy starali się upodobnić Polski do »postępowych « krajów Europy Zachodniej. Przeciwnie, silne przywiązanie do religii, do tradycji i wartości, jaką jest naród, uważamy za wielką polską przewagę. Platforma popiera wolny rynek. Ale równie ważne są dla nas tradycyjne wartości i więź solidarności. W rzeczywistości PO to jedyna nowoczesna partia prawicowa w naszym kraju. Mam nadzieję, że dzięki lojalnej współpracy z PSL po czterech latach stworzymy zalążek szerokiej formacji centroprawicowej (coś na kształt niemieckiej koalicji CDU/CSU)” (tekst opublikowany na portalach internetowych 30 października br.). Gowin to wiarygodny świadek. Przeszedł szkołę "Znaku" i ks. Józefa Tischnera, ale był też wśród najgłośniejszych heroldów rewolucji moralnej, IV RP i lustracji w Kościele. Szybko się jednak wycofał. Dziś jest liderem frakcji konserwatywnej w PO. Z nową władzą Kościół powinien czuć się komfortowo, choć nie będzie brakowało problemów trudnych - prognozuje Mirosła Czech. - Dla ministra edukacji najważniejszym wyzwaniem stanie się likwidacja spuścizny po Romanie Giertychu. Czy sam zrewiduje zarządzenie o wliczaniu oceny z religii do średniej na świadectwach szkolnych, czy też będzie go bronił przed Trybunałem Konstytucyjnym, jak tego zapewne oczekuje Episkopat? Czy wprowadzi do programów szkolnych wychowanie do życia w rodzinie, czy też ulegnie presji, by tego nie czynić? Nowa władza nie zakwestionuje natomiast żadnej ze spraw, jakie biskupi wymienili w swoim "Słowie" przed wyborami parlamentarnymi jako kryteria, którymi powinni się kierować wyborcy katoliccy. Nie powrócą więc pytania o obecność Kościoła w sferze publicznej, próby zmiany prawa aborcyjnego czy podważanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Konserwatywno-ludowa władza PO-PSL nie podejmie niczego, co byłoby Kościołowi niemiłe.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
4°C Piątek
wieczór
2°C Sobota
noc
wiecej »

Reklama