Kilkanaście organizacji feministycznych, homoseksualnych i proaborcyjnych napisało petycję o spotkanie z przyszłym premierem Donaldem Tuskiem. Chcą mu ją przekazać już w czwartek - twierdzi Rzeczpospolita.
Inicjatorzy akcji liczą, że spotkanie zaowocuje przede wszystkim powołaniem rzecznika ds. równości kobiet i mężczyzn: - Jeśli nie zrobimy tego do końca roku, UE nałoży na nas kary finansowe - argumentuje Anna Czerwińska z fundacji Feminoteka, która koordynuje akcję. - Nie zadowolimy się rzecznikiem innym niż o randze ministerialnej, bo tylko taka osoba będzie miała realny wpływ na działania rządu. Uczestnicy akcji mają też inne żądania. - Jeśli Polska chce podążać za Europą, a nie dryfować w stronę Białorusi czy Zimba-bwe, powinna zalegalizować związki osób tej samej płci. Jeśli przyszły premier zignoruje ten sektor społeczeństwa, będzie to zły sygnał - mówi Robert Biedroń z Kampanii przeciwko Homofobii. Z kolei Wanda Nowicka z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny chce zmian w prawie aborcyjnym. - Po sprawie Alicji Tysiąc trzeba wprowadzić takie zmiany, aby możliwość legalnego przerywania ciąży była realna, a nie fikcyjna - mówi. Przedstawiciele PO odnoszą się do całej inicjatywy negatywnie: - Spotkanie się odbędzie, ale nie oznacza to poparcia dla postulatów tych środowisk. Donald Tusk jest mocno przywiązany do równouprawnienia kobiet ale pełnomocnik zajmujący się tymi sprawami na pewno nie będzie ministrem - komentuje poseł PO Janusz Palikot. - Liberalizacja ustawy aborcyjnej czy legalizacja związków homoseksualnych nie wchodzi w grę, ale będzie więcej swobody dla manifestacji. Poseł PO Stefan Niesiołowski uważa natomiast, że do takiego spotkania nie dojdzie: - Donald Tusk jako przyszły premier nie ma czasu na takie głupstwa. W Polsce nie dochodzi do żadnej dyskryminacji, a opowiadanie o niej jest stałą taktyką organizacji, które same są znane z nietolerancji - mówi.
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.
To jedno z sześciu świąt nakazanych w Kościele w Polsce, które wypadają poza niedzielami.
Mówi bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego.
Ciągle pozostaje ona wpływową postacią na krajowej scenie politycznej.
Otwarcie paryskiej katedry po wielkim pożarze odbędzie się 7 grudnia.