Główny blok tematyczny najnowszej, listopadowo-grudniowej „Więzi" podejmuje temat duchowości dziecka.
To problem fascynujący i niesłychanie trudny – łatwo popaść tu bowiem w sentymentalizm, zachwycić się słodyczą i urodą dziecięcych słów oraz składanych do Bozi rączek. W warszawskim miesięczniku nie znajdziemy nic z tych rzeczy – redakcja i zaproszeni do współpracy autorzy nie ulegają pokusie idealizacji – redakcyjna dyskusja o życiu duchowym dziecka nosi tytuł "Dusza z kłami". Zaproszeni do refleksji nad duchowością dziecka idą tropem Janusza Korczaka, który mawiał, że dziecko jest człowiekiem „z mniejszym obszarem doświadczeń, ale z większym potencjałem ciekawości”. Czy dotyczy to także sfery duchowej? Czy dzieci są wrażliwsze na tajemnicę, na doświadczenie sacrum i na Boga? Czy duchowa wrażliwość dzieci jest stanem wrodzonym, czy też wytworem kultury? Kim są dla dziecka w jego rozwoju duchowym rodzice, wychowawcy, katecheci? Jak wychowywać, aby nie niszczyć dziecięcej wrażliwości, ale też przygotować do życia w świecie, który bywa brutalny? Na te i wiele innych jeszcze pytań można znaleźć w "Więzi" niebanalne podpowiedzi, których udzielają znawcy tematu: psycholog, ksiądz, no i oczywiście rodzice, co szczególnie ciekawe – przynależący do różnych religii. Jeżeli duchowość jest atrybutem człowieczeństwa – o czym coraz częściej przekonują nas naukowcy, a w "Więzi" intuicje te potwierdza brytyjski badacz duchowości David Hay – a dziecko obdarzone jest szczególną wrażliwością duchową, to my dorośli mamy tu nie tylko dużo do zrobienia, ale też wiele do nauczenia się: od dzieci i z dziećmi. Najnowszy numer "Więzi" stwarza znakomita okazję do wspólnego z dziećmi spojrzenia na świat i na człowieka, który zdaniem pewnego 10-latka "zaczyna się w niebie". W tym numerze często głos mają same dzieci – pośród nich są również i te, których nie ma już pośród nas. Śmierć dziecka jest doświadczeniem wyjątkowym, dla wierzących jest też jedną z najtrudniejszych prób wiary. Czujemy się wobec niej bezradni, możemy jednak zadbać o to, aby śmiertelnie chore dziecko odchodziło godnie, otoczone miłością i troską. Możemy mądrze towarzyszyć pogrążonym w bólu rodzicom i rodzeństwu. Mamy nadzieję, że propozycja Karty Praw Dziecka Śmiertelnie Chorego w Domu – przygotowana przez Rzecznika Praw Obywatelskich, Janusza Kochanowskiego – którą drukujemy w tym numerze "Więzi", przyczyni się do tego, aby coraz rzadziej zdarzały się sytuacje, kiedy umierające dziecko i jego rodzina będą w tej tragicznej sytuacji pozostawieni samym sobie. Oprócz tematu okładkowego listopadowo-grudniowy numer "Więzi" przynosi wiele innych interesujących tekstów. A pośród nich m.in. – powyborczą rozmowę z socjolog Mirosławą Grabowską o tym, „Jak jesteśmy podzieleni” oraz bardzo osobisty tekst rabina Irvinga Greenberga, laureata tytułu Człowiek Pojednania 2007 przyznawanego przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów, zatytułowany „Przyspieszymy nadejście Mesjasza. Czego nauczyłem się od chrześcijan”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.