Kościół na Węgrzech zdecydowanie skrytykował projekt ustawy dążącej do zalegalizowania związków homoseksualnych.
Ma ona zarazem nadać zarówno hetero-, jaki homoseksualnym konkubinatom takie same prawa, jakie dotychczas przysługiwały tylko małżeństwom. Według rządu byłaby to pomoc dla miliona ludzi żyjących na Węgrzech bez ślubu. Kontrowersyjny projekt trafił właśnie do parlamentu. W związku z tym Konferencja Episkopatu Węgier wyraziła swoje zaniepokojenie, przypominając, że tego typu ustawa jest niezgodna z nauka Kościoła, uderza w rodzinę i jest przeciw prawu naturalnemu. Również Konstytucja Republiki Węgierskiej mówi, że tylko związek kobiety i mężczyzny tworzy wspólnotę małżeńską i tylko taka wspólnota dobrze służy społeczeństwu, poszczególnym jej członkom i przekazywaniu życia. Węgierscy biskupi wielokrotnie zajmowali głos w tej sprawie – przypominając, że podstawową komórką społeczną jest prawdziwa rodzina, która stwarza najlepsze środowisko do wychowania dzieci. Dziś kolejny raz apelują, by politycy chronili społeczeństwo i ustanawiali prawa wspomagające małżeństwo, dzięki którym młodzi ludzie będą chcieli zakładać rodziny i posiadać potomstwo. Kontrowersyjny projekt lansuje Węgierska Partia Socjalistyczna
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.