Od czerwca przyszłego roku krakowianie będą mogli zwiedzać muzeum zakonu benedyktynów. Znajdą się w nim nigdy wcześniej nie prezentowane starodruki i cenne eksponaty należące do opactwa - zapowiada Polska Gazeta Krakowska.
By wybudować nowoczesny, pięciokondygnacyjny obiekt bracia potrzebowali aż 10,4 mln zł. Nie wyłożyli jednak ani grosza ze swojej kieszeni. Pieniądze na inwestycję pochodzą aż z sześciu funduszy. W Tyńcu trwają właśnie prace wykończeniowe. Ośrodek Kultury Benedyktyńskiej ma być miejscem, w którym każdy będzie mógł zapoznać się z historią tynieckiego klasztoru - od najdawniejszych czasów do współczesności. Obiekt będzie miał pięć kondygnacji. Konserwatorzy starannie odkurzyli i przywrócili blask starym murom ( najstarsze z XI w). Będzie je można obejrzeć m.in. przez ściany przeszklonej windy dla turystów. W czasach średniowiecznych - w piwnicach, na parterze i na pierwszym piętrze mieściły się prawdopodobnie pomieszczenia gospodarcze. Zwiedzających na pewno zainteresuje niesamowita wystawa eksponatów, których nigdy dotąd w opactwie nie pokazywano. - Będą wśród nich starodruki z XVI i XVII wieku i wizualizacje benedyktyńskich skarbów - m.in. kielichów mszalnych, monstrancji i innych naczyń liturgicznych z XI-XVIII wieków - opowiada opat klasztoru, ojciec Bernard Sawicki. Muzeum ma być multimedialne. Zwiedzający będą mogli korzystać z nowoczesnych plansz, które przybliżą każdemu historię opactwa. Po dotknięciu odpowiedniego miejsca na ekranie, każdy dowie się jak powstawało, jak się zmieniało, kiedy było niszczone. Budynek ma być bardzo starannie wykończony - każdy szczegół musi być zgodny z prawdą historyczną. Dlatego też m.in. podłogi będą wyłożone marmurem wartym kilkaset tys. zł. Zaprawa między kamieniami wykonana jest ze specjalnego materiału w piaskowym kolorze, uzupełnionego drobinkami węgla i cegły. - Wszystko po to, by osiągnąć efekt "starości" - tłumaczą konserwatorzy, którzy obecnie pracują w podziemiach. Prócz czysto edukacyjnej części, w ośrodku znajdzie się także miejsce na odpoczynek, ale i pracę. Na parterze zaplanowano bowiem salę konferencyjną dla stu osób. Firmy będą mogły organizować w niej szkolenia. Centrum kultury będzie dysponować bazą noclegową na drugim i trzecim piętrze. - Zaplanowaliśmy 34 pokoje gościnne, jedno- i dwu-osobowe - mówi o. Sawicki. - Będą służyć tym, którzy przyjadą nie tylko do muzeum, ale też będą zwiedzać opactwo. Według jakich zasad będą przyjmowani goście - jeszcze nie wiadomo. Benedyktyni nie mogą prowadzić działalności zarobkowej - w ich obecnych pokojach gościnnych obowiązuje zasada opłaty "co łaska". Obiekt kosztował 10,4 mln zł. Starania o pieniądze trwały dwa lata. Na inwestycję złożyło się sześć funduszy. Bracia zaryzykowali - zamiast wkładu własnego benedyktyni zadeklarowali pieniądze, które dopiero mieli zdobyć. Najwięcej dostali od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (3,8 mln zł), Unii Europejskiej (3,5 mln zł), Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (3 mln zł).
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.