„Biznes narkotykowy zapuścił korzenie w Argentynie i ma się dobrze; niszczy rodziny i zabija" - alarmuje episkopat tego kraju.
W specjalnym liście zatytułowanym „Narkotyk znaczy śmierć” zwraca się uwagę, że Argentyna przestała być jedynie krajem tranzytowym dla światowego handlu środkami odurzającymi. Wiarygodne badania mówią o stałym wzroście konsumpcji narkotyków wśród młodzieży, a nawet dzieci. Uzależnieniom towarzyszy często przemoc i opuszczenie tworząc swoisty splot zniszczenia dla wielu argentyńskich rodzin. Biskupi ostrzegają wiernych przed rozpowszechniającą się plagą narkomanii i alkoholizmu. Wzywają też do wzmożenia wysiłków na rzecz przeciwdziałania temu zjawisku oraz leczenia i resocjalizacji osób uzależnionych. Biskupi zapowiedzieli opracowanie specjalnego programu duszpasterskiego związanego ze zwalczaniem narkomanii w Argentynie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.