Papież nauczył mnie przezwyciężać własne słabości

Tylko raz, na Sycyli, kiedy Papież podczas mszy w Agrigento ( był to rok 1993- red.) nagle odłożył na bok oficjalną homilię i bardzo ostro zwrócił się do ludzi mafii, naprawdę zacząłem się bardzo mocno trząść - mówi Enrico Marinelli, który przez 15 lat odpowiadał za ochronę Jana Pawła II.

Papież nigdy nie przestał czuć się jednym z nas. Był bardzo ludzki. W jego życiu liczył się: kontakt z ludźmi, zwłaszcza tymi cierpiącymi, oraz modlitwa. Kiedy modlił się, Jego dusza unosiła się gdzieś poza ciałem. Już wtedy czuliśmy, że jest święty, prawdziwie święty... - Miał pan dużo cierpliwości dla słabości Papieża. Ułatwiał mu pan wszystkie ucieczki z Pałacu św. Piotra. Czy Jan Paweł II skarżył się kiedykolwiek, że czuje się więźniem Watykanu? - On był więźniem murów watykańskich, a nie swojego urzędu. Papież znał wady swoich współpracowników, ale nie zwracał na nie uwagi. Nie był małostkowy. Poza Watykanem czuł się naprawdę wolny, dlatego zawsze przychylnie traktowaliśmy Jego życzenie wyjazdu. Za tę pomoc w ucieczkach nagradzał nas swoją przyjaźnią. Była dla mnie dużo ważniejsza, niż wszystkie prestiżowe odznaczenia, jakie otrzymałem. - Policzył pan kiedykolwiek, w ilu ucieczkach dopomógł pan Papieżowi? - (Śmiech). Papież wielokrotnie uciekał z Watykanu. Nigdy jednak na długo. Bał się, że takie wypady mogłyby wywołać skandal międzynarodowy. Czasem znikał tylko na kilka godzin, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Wracał po takich wycieczkach z czerwonymi policzkami i roziskrzonymi oczyma. To dla nas była satysfakcja ogromna. Traktowaliśmy Go jak ojca. - Jak wyglądało wasze ostatnie spotkanie? - Jan Paweł II nie chciał, żebym odchodził ze służby. Nasze ostatnie spotkanie miało miejsce w jednej z rzymskich parafii. Po zakończonej mszy Ojciec Święty wykonał gest rękoma, żeby wszyscy kardynałowie i sekretarze się oddalili. Chciał rozmawiać ze mną sam na sam. Obiecałem mu, że nawet jak przejdę na emeryturę, to i tak zawsze będę pracował dla Niego. I słowa dotrzymałem. Mówię to pani jako jedynej dziennikarce: wraz z grupą przyjaciół założyliśmy tydzień temu Fundację Nowego Tysiąclecia, która będzie pomagać najbiedniejszym ludziom, nie tylko we Włoszech, ale i na świecie. - Spotkanie z Papieżem wywróciło pana życie: ze srogiego policjanta przeistoczył się pan w siostrę miłosierdzia... - Spotkanie z Papieżem zmieniło mnie w lepszego człowieka. Obcowałem ze świętym, który nauczył mnie przezwyciężać własne słabości, a miałem ich w życiu naprawdę sporo! Enrico Marinelli jest emerytowanym prefektem policji. Przez 15 lat( 1985- 2000r.) odpowiadał za ochronę Jana Pawła II. Napisał książkę„ Papież i jego generał”, która jest już dostępna w polskich księgarniach.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
26°C Środa
noc
22°C Środa
rano
26°C Środa
dzień
27°C Środa
wieczór
wiecej »