Mazowiecki kurator oświaty Grzegorz Tyszko chce, by szkoły włączyły rekolekcje wielkopostne do programów wychowawczych - podał dziennik Polska.
List w tej sprawie wysłał do dyrektorów szkół. Pomysł krytykują dyrektorzy, nauczyciele oraz rodzice. - Prawa uczniów innego wyznania i niewierzących są zagrożone - oburza się była minister edukacji Irena Dzierzgowska. W liście do dyrektorów Tyszko (mianowany za rządów PiS, LPR i Samoobrony) współpracę dyrektorów z wydziałami katechetycznymi Kościoła katolickiego uznaje za najważniejsze zadanie na ten rok szkolny. Kurator opisuje w dziesięciu punktach, jak należy organizować rekolekcje. Ich planowanie trzeba rozpocząć już na początku roku szkolnego i umieścić je w rocznym kalendarzu szkolnym. Szkoła i Kościół mają wspólnie wybrać temat rozmów z uczniami, zaangażować w te prace rodziców. Jeden z kolejnych punktów mówi: "Ściśle określić aktywność uczniów każdego z trzech dni rekolekcji". Pismo z kuratorium wywołało konsternację wśród dyrektorów szkół. - Odkąd w szkołach naucza się religii, uczniowie uczestniczą w rekolekcjach dobrowolnie. Jednak po raz pierwszy państwowy urzędnik pisze o koniecznym aż takim zaangażowaniu szkoły - dziwi się Małgorzata Wiśniewska, dyrektorka warszawskiego Gimnazjum nr 123. - W szkole mam przynajmniej 30 niewierzących uczniów, czy i oni będą chodzić na rekolekcje? - zastanawia się Wiśniewska. W Wielokulturowym Liceum Humanistycznym im. Jacka Kuronia w Warszawie uczą się licealiści pięciu wyznań, są też niewierzący. List kuratora oburzył dyrektora szkoły Piotra Laskowskiego. - Nie wyobrażam sobie wpisania programu katolickich rekolekcji do programu wychowawczego - krytykuje. - Szkoła nie może przyjmować punktu widzenia, że moralność i wychowanie muszą opierać się na wartościach wiary katolickiej. Irena Dzierzgowska uważa, że mazowiecki kurator oświaty musi wytłumaczyć się ze swojej inicjatywy. - W sprawach rekolekcji powinien się wypowiadać episkopat. Kurator to urzędnik państwowy, ma nadzorować szkoły i stać na straży prawa oświatowego. Chciałabym wiedzieć, na jakiej podstawie kurator wystosował list - pyta Dzierzgowska. Jeszcze w tym tygodniu protest do kuratora wyśle Społeczny Monitoring Edukacji - organizacja walcząca z dyskryminacją w szkołach. Stanowisko kuratora krytykuje Związek Nauczycielstwa Polskiego (zrzesza ok. 300 tys. nauczycieli). - Rekolekcje odbywają się w szkołach od lat, uczniowie i nauczyciele uczestniczą w nich, jeśli sami tak zdecydują. List kuratora to nieuprawnione mieszanie administracji oświatowej w działania kościelne - ocenia prezes ZNP Sławomir Broniarz. Zapewnia, że sprawę poruszy na zaczynających się dziś obradach zarządu ZNP. - Minister edukacji i wojewoda powinni wyciągnąć konsekwencje wobec kuratora - uważa Broniarz. Według rozporządzenia ministra edukacji z 1999 r. rekolekcje organizuje Kościół. Opiekę nad dziećmi i młodzieżą przejmują katecheci. Jednak część nauczycieli z własnej woli lub na prośbę szkolnego katechety angażuje się w opiekę nad uczniami, zwłaszcza najmłodszymi. Na czas rekolekcji uczniowie mają prawo do trzech dni wolnych od lekcji.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.