W Moskwie otwarto rosyjski ośrodek kierowniczy Opus Dei. Przedstawiciel Patriarchatu Moskiewskiego ks. Wsiewołod Czaplin wyraził nadzieję, że działalność prałatury personalnej Kościoła katolickiego nie będzie prowadzona wśród prawosławnych.
„Opus Dei dąży do umocnienia wartości chrześcijańskich w życiu współczesnego społeczeństwa, co budzi naszą sympatię. Chciałoby się, żeby ta organizacja nie zajmowała się prozelityzmem, przerabianiem prawosławnych lub osób historycznie związanych z prawosławiem na katolików” – powiedział ks. Wsiewołod Czaplin. Wyraził przy tym nadzieję, ze przedstawiciele Opus Dei postępować będą otwarcie i uczciwie wobec Kościoła prawosławnego. Patriarchat Moskiewski był informowany o działalności Opus Dei w Rosji i niejednokrotnie jego kierownicy duchowi spotykali się z przedstawicielami rosyjskiej Cerkwi. Sami członkowie Opus Dei odżegnują się od wszelkiej działalności prozelickiej, ponieważ zadaniem organizacji jest inspiracja jej członków do „uświęcania spraw codziennych i życia zawodowego”. Opus Dei działa w Rosji od piętnastu lat. Oficjalne przedstawicielstwo otwarto dopiero w bieżącym miesiącu.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.
Ich zdaniem próbują zarobić na wojnie na Ukrainie przez podwyższanie stawek za tranzyt ropy.