Trudne przeżycia na misji w Afganistanie powodują zaburzenia emocjonalne u co trzeciego żołnierza i odbijają się na jego sytuacji rodzinnej - pisze "Rzeczpospolita".
Jak wynika z badań Wojskowego Biura Badań Społecznych (WBBS), aż 90 proc. ankietowanych przyznaje, że w Afganistanie byli narażeni na ostrzał artyleryjski, 83 proc. doświadczyło bezpośredniego zagrożenia życia, 64 proc. musiało użyć broni, a 54 proc. strzelało do ludzi.
W porównaniu z badaniami sprzed 2 lat zwiększyło się przeświadczenie żołnierzy, że zdobyte podczas misji umiejętności i doświadczenia nie są po ich powrocie wykorzystywane. Uważa tak aż 73 proc., czyli o 13 pkt proc. więcej niż 2 lata wcześniej.
Respondenci narzekają również na ograniczone możliwości awansu, powrót do monotonii służby i wojskową biurokrację.
Z badań WBBS wynika jednocześnie, że wyjazd pozytywnie wpływa na sytuację materialną żołnierzy - mogą zarobić ok. 10 tys. zł miesięcznie. Wojskowi przyznają też, że zdobyli dodatkowe umiejętności, a także nauczyli się współpracy w trudnych sytuacjach.
Dotychczas 25 tys. polskich żołnierzy uczestniczyło w misji afgańskiej, która od 2007 r. kosztowała 5 mld zł.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.