Według najnowszych danych, co dziesiąty chrześcijanin na świecie jest obecnie prześladowany za wiarę, a ponad 170 tys. z nich ginie co roku z tego powodu. Ocenia się, że tylko w XX stuleciu liczba ofiar represji na tym tle na świecie przekroczyła, i to wielokrotnie, rozmiary męczeństwa z trzech pierwszych wieków.
Według najnowszych danych, co dziesiąty chrześcijanin na świecie jest obecnie prześladowany za wiarę, a ponad 170 tys. z nich ginie co roku z tego powodu. Prześladowania, których doświadczali chrześcijanie w pierwszych wiekach w Cesarstwie Rzymskim, począwszy od św. Szczepana, nie ustały bynajmniej w późniejszych czasach, choć oczywiście bardzo zmieniły się zarówno ich zasięg, jak i sposoby walki z wiarą Chrystusową. Co więcej, ocenia się, że tylko w XX stuleciu liczba ofiar represji na tym tle na świecie przekroczyła, i to wielokrotnie, rozmiary męczeństwa z trzech pierwszych wieków. O ile w czasach starożytnych wyznawców nowej religii zwalczano - z różnym zresztą nasileniem w różnych okresach i miejscach Imperium Romanum - głównie za odmowę składania hołdu cesarzowi, a także na podstawie podejrzeń o ich nielojalność wobec władzy państwowej, o tyle w naszych dniach przyczyny represji są znacznie bardziej zróżnicowane. Chrześcijanie padają ofiarami prześladowań ze strony zarówno reżymów komunistycznych, np. w Chinach, Korei Północnej, Wietnamie, Laosie czy na Kubie, jak i wyznawców innych religii, zwłaszcza islamu (w większości państw rządzonych przez muzułmanów) i hinduizmu, głównie w Indiach, do niedawna też w Nepalu. Według międzynarodowej organizacji chrześcijańskiej Pomoc Kościołowi w Potrzebie (z siedzibą w Niemczech, ale mającej swe oddziały w prawie 20 krajach), na ponad 2,1 mld chrześcijan (w tym przeszło 1,1 mld katolików) na świecie co najmniej 200 mln, a więc średnio co dziesiąty z nich, cierpi różne prześladowania i represje ze względu na wiarę: ucisk, dyskryminację, pogróżki, a nawet śmierć. Organizacja ocenia, że co roku ginie z tego powodu ok. 170 tys. chrześcijan na całym świecie. Trzeba do tego dodać trudną do dokładnego oszacowania liczbę wyznawców Chrystusa, narażonych codziennie na różne utrudnienia i ograniczenia w pracy, szkole i innych przejawach życia publicznego, a nawet w życiu prywatnym. W wielu krajach islamskich wyznawanie jakiejkolwiek innej religii, a zwłaszcza chrześcijaństwa, jest co najmniej bardzo poważnie utrudnione czy ograniczone, a w skrajnych przypadkach - w Arabii Saudyjskiej, Jemenie, na Komorach i w kilku innych krajach - wręcz zakazane. W ostatnich latach gwałtowanie pogorszyła się sytuacja chrześcijan w takich krajach, jak Irak, Pakistan, Afganistan i Sudan. W większości przypadków wiąże się to z prowadzoną w tych rejonach walką z terroryzmem międzynarodowym, w której po jednej stronie uczestniczą państwa zachodnie ze Stanami Zjednoczonymi na czele i władze miejscowych państw, po drugiej zaś stoją fundamentaliści islamscy. W tamtejszych chrześcijanach widzą oni rzeczywistych bądź domniemanych sojuszników krajów zachodnich i na nich wyładowują swój gniew i kompleksy antyzachodnie. Na tym tle dochodzi do licznych aktów przemocy w stosunku do chrześcijan w Iraku czy Pakistanie, a nawet w Indonezji, chociaż nie jest ona teatrem działań antyterrorystycznych.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...