Proboszcz w Poznaniu chce sprzedać osiedle, na którym mieszkają jego parafianie. Nielegalne osiedle, bez kanalizacji, to tykająca bomba ekologiczna w samym środku miasta - poinformowało RMF FM.
Przez lata lokatorzy nie płacili bowiem czynszu i stawiali domy bez pozwolenia, na gruntach kościelnych. Właścicielem tej ziemi jest niby parafia rzymsko-katolicka pod wezwaniem Jana Jerozolimskiego, zarządcą niby ksiądz Królak - przyznają parafianie. Ksiądz Królak twierdzi, że w księgach wieczystych nie ma żadnego „niby”, może więc spokojnie sprzedać osiedle. Dlatego też odwiedzając wiernych po kolędzie uprzedził ich, aby nie podejmowali już żadnych prac remontowych, ponieważ w ciągu najbliższych dni „przyjedzie spychacz, który zrówna wszystko z ziemią”. Proboszcz nie chciał komentować całej sytuacji, twierdzi, że jest chory. Jego prawnik pytany o sprzedaż powiedział, że parafia najchętniej otrzymałaby od miasta grunt zamienny. Ludzie już zapowiadają, że prędzej przejedzie ich spychacz proboszcza, niż wyprowadzą się ze swojego osiedla.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem