Nie odwilż, a dalsze więdnięcie - tak stan relacji katolicko-prawosławnych ocenił rzecznik Patriarchatu Moskiewskiego. Zauważył, że mimo wcześniejszych deklaracji o ociepleniu wzajemnych stosunków, w patriarchacie pojawiają się głosy o braku postępu we wzajemnym dialogu.
Rzecznik prasowy Patriarchatu Moskiewskiego ks. Władymir Wigiliańskij stwierdził, że „w chwili obecnej dialog prawosławno-katolicki „więdnie” i postępuje apatycznie, podobnie jak w poprzednich latach”. Przyczynę tego stanu rzeczy ks. Wigiliańskij widzi w nierozwiązalności problemów istniejących między Patriarchatem Moskiewskim i Watykanem, które uniemożliwiają spotkanie Benedykta XVI z Aleksym II. Po zmianach personalnych na katedrze arcybiskupiej w Moskwie, kiedy abp. Tadeusza Kondrusiewicza zastąpił włoski duchowny abp Paolo Pezzi, mogłoby się wydawać, że nastąpiła długo oczekiwana odwilż w stosunkach prawosławno-katolickich. Świadczyły o tym składane przez obie strony deklaracje. Niestety ze strony prawosławnej pojawiły się kolejne żądania, w tym najważniejsze - o zdegradowanie do poziomu administratur apostolskich istniejących już w Rosji diecezji katolickich. Wcale nie jest pewne, czy po kolejnych ustępstwach nie pojawiłyby się następne żądania. Główną trudnością wydaje się prowadzenie dialogu międzykościelnego w stylu dyplomatycznym, a nie braterskim. Parafrazując znane przysłowie, można wyrazić nadzieję, że „po krzywych drogach dyplomacji prawosławno-katolickiej, Bóg będzie pisał prostymi liniami”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.