Politycy krytykują inicjatywę Kochanowskiego, obawiając się zniszczenia konsensusu z lat 90 - pisze Rzeczpospolita.
Sobotni artykuł w Rz o możliwości zaskarżenia przez rzecznika praw obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego części ustawy antyaborcyjnej wywołał burzliwe reakcje. – To próba naruszenia kruchego kompromisu wypracowanego w latach 90. Niemożliwe jest doprecyzowanie zapisu o zagrożeniu życia matki, bo nie można zrobić spisu chorób uprawniających do aborcji – mówi Marian Filar, poseł LiD. – Profesor prawa Janusz Kochanowski dobrze o tym wie, więc jego intencją jest zaostrzenie ustawy aborcyjnej – uważa. Podobnego zdania jest bp Tadeusz Pieronek: – Nie widzę jakiegokolwiek poważnego powodu dla tej inicjatywy. Niepokojące jest, że rzecznik otwiera w ten sposób spór w sprawie, która zawsze była bardzo dyskusyjna. Osiągnięto w niej daleko idące porozumienie, którego podważanie może wywołać niepokoje społeczne – ocenia. Poseł PO Jarosław Gowin wypowiada się łagodniej: – Istnieje ryzyko zaostrzenia sporu wokół aborcji, ale szanuję autonomię rzecznika. Jeśli w ustawie są luki albo jest wadliwie sformułowana, to dobrze, że podjął taką decyzję. Z kolei posłanka PiS i była minister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska uważa, że o tym, czy przepisy ustawy antyaborcyjnej są precyzyjne, powinni w pierwszej kolejności wypowiedzieć się lekarze. – Gdyby stwierdzili, że tak jest, można by temu zaradzić rozporządzeniem ministra zdrowia. Skierowanie sprawy do TK może wywołać kolejną niepotrzebną dyskusją polityczną – mówi Kluzik-Rostkowska. – Jest pewien bardzo szeroki konsensus społeczny. Zostawmy to. Pilnujmy tylko, aby to prawo było egzekwowane, jak trzeba – oceniła minister zdrowia Ewa Kopacz w TVN 24. Kochanowski odpowiadał na zarzuty w TV Puls. – Wydaje mi się, iż wydanie rozporządzenia jest niemożliwe, ale jeśli byłoby inaczej, to chętnie bym uniknął rzucania tej bomby w gwar mediów i opinii publicznej – przyznał. Zapowiedział też, że 22 stycznia odbędzie się spotkanie ekspertów, których zaprasza do dyskusji o swoim wniosku.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.