Każdy ma prawo do życia, ale każdy ma też prawo do bycia poczętym z miłości, do bycia chcianym, oczekiwanym, upragnionym - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Anna Karoń-Ostrowska.
Trzeba mieć na uwadze naukę Kościoła, ale też bacznie się przyglądać temu, co dzieje się we współczesnej kulturze. Nie można od tego abstrahować. II Sobór Watykański zwracał szczególną uwagę na znaki czasu, musimy bacznie śledzić i wsłuchiwać się w to, co niesie świat i jego ciągły bieg do przodu - we wszystkich aspektach i wymiarach. - Podczas debaty w siedzibie Episkopatu ks. prof. Andrzej Szostek, etyk, stwierdził, że w metodzie in vitro człowiek jest traktowany jako element leczenia człowieka, a to przecież autonomiczna osoba. I Kościół sugeruje parom bezpłodnym adopcję. - Dzieci przeznaczone do adopcji urodziły się co prawda z aktu kobiety i mężczyzny, ale przecież najczęściej były niechciane, skoro je porzucono. Adopcja jest wspaniałym rozwiązaniem, nieporównanie lepszym niż jakikolwiek dom dziecka - między dziećmi a ich przybranymi rodzicami tworzą się głębokie relacje. Ale czy uprawnione jest twierdzenie, że w przypadku in vitro pragnienie dziecka jest egoistyczne, a w przypadku adopcji - nie? W każdej z tych spraw chodzi o tworzące się między ludźmi relacje. Tu chodzi o relację miłości, a nie relacje prawa czy obowiązku. Każdy ma prawo do życia, ale każdy ma też prawo do bycia poczętym z miłości, do bycia chcianym, oczekiwanym, upragnionym. Nie mamy prawa ingerować w zamysły Pana Boga, lecz wydaje się, że mamy obowiązek stwarzać ludzkiemu życiu jak najpełniejsze możliwości życia w akceptacji, miłości, bo tylko one dają szansę pełnego rozwoju człowiekowi. - Powinna być refundacja in vitro z budżetu państwa? - Nie wiem. Służba zdrowia w Polsce jest w fatalnej sytuacji. Jeśli nastąpi poprawa i podstawowe potrzeby społeczne w zakresie ochrony zdrowia zostaną zaspokojone, to być może tak. - Wraca temat ustawy antyaborcyjnej. Co pani sądzi o pomyśle RPO, żeby zaskarżyć do Trybunału przepis o aborcji ze względu na stan zdrowia kobiety? - Nie wiadomo, dlaczego akurat teraz rzecznik zdecydował się na taki krok. Wzdragam się przed nieustannym podejmowaniem tematu aborcji w dyskusjach politycznych. Jedni bronią matki, drudzy bronią dziecka, a nikt nie broni matki, dziecka i ojca jednocześnie. Tymczasem aborcja to wierzchołek góry lodowej. - To prawda, ale jakaś ustawa musi być. Powinna zostać zaostrzona lub zliberalizowana czy zostać w obecnym kształcie? - Obecna ustawa jest dobra, kompromisowa. Powstała wskutek długiej, pełnej napięć dyskusji. Trzeba ją zostawić w spokoju i skupić się na promowaniu tajemnicy życia i związków rodzinnych. Nie widzę merytorycznego powodu, żeby zmieniać ustawę. - Jednak w praktyce ta ustawa to fikcja. Kwitnie podziemie aborcyjne, na czarnym rynku są dostępne różne środki, bywa że bardzo niebezpieczne dla kobiety. A lekarze nie wykonują aborcji nawet wtedy gdy powinni: Alicja Tysiąc. - Wiem, że nie jest z tym dobrze. Nieraz lekarze nie chcą dokonywać aborcji wbrew swoim przekonaniom etycznym czy religijnym. Jesteśmy w Unii Europejskiej, w innych krajach ustawa jest bardziej liberalna. - To znaczy, że kobiety powinny robić aborcję za granicą? - Jeżeli dana sytuacja ewidentnie kwalifikuje się do usunięcia ciąży, to powinno się to zrobić w godziwych warunkach w Polsce. W przypadku pani Alicji Tysiąc przebiegało to w dramatyczny sposób, ale myślę, że powoli będzie się to zmieniać. Ta dyskusja, męcząca dla wszystkich stron, uświadamia jednak powagę problemu i pomaga kobietom i parom podejmować świadome decyzje. - Czy w ogóle państwo świeckie powinno w kwestiach ustawy aborcyjnej i in vitro sugerować się głosem Kościoła katolickiego bardziej niż innych grup społecznych? Przecież nie tylko katolicy żyją w Polsce, a wierni Kościoła nie muszą korzystać z możliwości, jakie daje państwo, jeśli jest to sprzeczne z ich sumieniem. - Kościół odgrywa w Polsce bardzo szczególną rolę. Rolę pozytywną - nie w wymiarze władzy, ale kształtowania ludzkich sumień. I to dobrze, że państwo liczy się z Kościołem. Lęk Kościoła jest głęboko humanistyczny, bo jest to obawa o to, co się dzieje z ludzkim życiem w niekonwencjonalnych i pozanaturalnych metodach zapładniania.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.