Reklama

Tłumy poparły Benedykta XVI

Ponad 200 tysięcy osób wzięło udział w modlitwie Anioł Pański. Był to wielki wiec poparcia dla papieża, który stał się celem kampanii antyklerykalnych ekstremistów - napisała Rzeczpospolita.

Reklama

– Z całego serca dziękuję wam za ten gest solidarności, drodzy przyjaciele – powiedział uśmiechnięty papież do wiwatujących i klaszczących tłumów. Plac Świętego Piotra był wczoraj wypełniony po brzegi, na modlitwę przybyło dziesięć razy więcej ludzi niż zazwyczaj. Część nie zmieściła się na placu i musiała oglądać papieża na ustawionym w pobliżu telebimie. Wierni przyjechali z najdalszych włoskich diecezji. Wiele osób trzymało transparenty wymierzone przeciwko „cenzurze uniwersytetu La Sapienza”. – Profesorowie tym razem nie użyli swojej inteligencji w dobry sposób. Wolny człowiek powinien wysłuchać każdego – powiedziała agencji AFP Antonella Ravagnan, 44-letnia nauczycielka z dalekiego regionu Veneto. W zeszłym tygodniu papież miał wygłosić wykład na tej rzymskiej uczelni z okazji inauguracji roku akademickiego. Zmuszony został jednak go odwołać, ponieważ grupa antyklerykalnych studentów i wykładowców w agresywny sposób zaprotestowała przeciwko wpuszczeniu go na uniwersytet. Chodziło o jego „reakcyjne” poglądy. – Niestety atmosfera, jaka się wytworzyła, sprawiła, że moja obecność na tej ceremonii stała się niepożądana. Zrezygnowałem wbrew mojej woli – powiedział wczoraj papież. – Zachęcam wszystkich drogich studentów, aby zawsze szanowali opinie innych ludzi. By w duchu liberalizmu i odpowiedzialności dążyli do prawdy. Podkreślił przy okazji, że darzy wielką sympatią studentów i założoną ponad 700 lat temu przez papieża uczelnię La Sapienza. – Ze środowiskiem uniwersyteckim, które przed długie lata było moim światem, łączą mnie miłość do poszukiwania prawdy, do konfrontacji, do dialogu szczerego i nacechowanego szacunkiem dla wzajemnych stanowisk – oświadczył Benedykt XVI. Sprawa protestów na uniwersytecie La Sapienza wywołała we Włoszech powszechne oburzenie. Nawet znani przeciwnicy Kościoła, np. noblista Dario Fo, uznali je za zamach na wolność słowa. Zawrzało w świecie polityki. Radykałów z La Sapienzy potępiła zarówno prawica, jak i lewica. Ostro zaprotestował premier Romano Prodi. W geście solidarności z papieżem wielu parlamentarzystów przybyło wczoraj na plac Świętego Piotra. – To spotkanie to nasza odpowiedź na działania barbarzyńców – powiedział deputowany Forza Italia Fabrizio Cichitto. W najbardziej radykalnych środowiskach można jednak było usłyszeć skrajnie odmienne głosy. – Politycy, którzy teraz całują buty papieżowi, wykazują bolesny brak samodzielności – ogłosił lewicowy parlamentarzysta i działacz gejowski Franco Grillini.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
4°C Niedziela
rano
6°C Niedziela
dzień
7°C Niedziela
wieczór
6°C Poniedziałek
noc
wiecej »

Reklama