We Włoszech trwa ofensywa przeciwko aborcji, która jest tam legalna od trzydziestu lat. Najnowszą burzę wywołał list dyrektorów czterech wydziałów medycyny z Rzymu - napisał dziennik Polska.
Domagają się w nim, by płody, które zostały poddane aborcji, a które dają znaki życia, poddawane były intensywnej terapii, nawet wówczas, gdy nie życzą sobie tego ich rodzice. - Żywy, przedwcześnie urodzony płód musi być traktowany jak każda inna osoba w stanie zagrożenia życia. Należy udzielić mu pomocy, nawet jeśli jego matka jest temu stanowczo przeciwna - piszą w liście rzymscy lekarze. Powołują się przy tym na włoskie prawo aborcyjne. Artykuł 7 ustawy o przerywaniu ciąży stanowi, iż w przypadku, gdy poddany zabiegowi płód jest zdolny do samodzielnej egzystencji, lekarz ma obowiązek ratowania jego życia z użyciem dostępnych metod. List dyrektorów wydziałów medycyny poparł Benedykt XVI. - Musimy szanować ludzkie życie i bronić go, zarówno przed narodzinami, jak i w jego końcowej fazie - podkreślił papież w modlitwie na Anioł Pański. Wsparta przez głowę Kościoła katolickiego akcja wywołała gwałtowną reakcję lewicy, która właśnie utraciła władzę we Włoszech. - Włoska klasa polityczna nie powinna pozwolić, by ktoś inny dyktował jej decyzje w tak drażliwych sprawach jak aborcja - powiedziała odchodząca minister do spraw europejskich Emma Bonino, znana we Włoszech obrończyni praw kobiet. Wtórowała jej inna koleżanka ze zdymisjonowanego gabinetu Romano Prodiego. - Utrzymywanie przy życiu płodu wbrew woli matki, która dokonała aborcji, to potworne okrucieństwo - powiedziała Livia Turco, była już minister zdrowia w lewicowym rządzie. Według lewicowego dziennika La Repubblica 90 proc. płodów urodzonych przed 24 tygodniem ciąży umiera natychmiast po zabiegu, a 95 proc. z tych, które ją przeżyją, ma poważne uszkodzenia mózgu. Wznowienie dyskusji o aborcji w chwili politycznej klęski lewicy to kolejna próba zmiany liberalnych przepisów we Włoszech. Szykująca się do przejęcia władzy prawica pod wodzą Silvio Berlusconiego popiera antyaborcyjną ofensywę. Należące do Berlusconiego media agitują za wprowadzeniem przez ONZ światowego moratorium na przeprowadzanie aborcji. Mimo laicyzacji Włoch nauka społeczna Kościoła ma ciągle duży wpływ na kształtowanie prawa. W 2005 r. fiaskiem zakończyło się referendum w sprawie zniesienia ograniczeń w kwestii sztucznego zapłodnienia. Wierni posłuchali apelów duchownych, wzywających do bojkotu głosowania. Niska frekwencja sprawiła, że projekt liberalizujący przepisy wylądował w koszu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.