Kościół w Wenezueli wyraził oburzenie z powodu czwartkowego ataku lewackich bojówkarzy na nuncjaturę w Caracas.
Konferencja episkopatu tego kraju wydała oświadczenie, w którym podkreślono, że incydent wpisuje się w panujący od dłuższego czasu klimat przemocy na tle politycznym. Biskupi zażądali od władz dochodzenia w tej sprawie i ukarania sprawców. Kwestia niestabilności społecznej i nasilenia się przemocy będzie niebawem tematem narady biskupów. Jak sprecyzowało biuro prasowe episkopatu, ma to być jednak zwyczajne posiedzenie prezydium, a nie nadzwyczajna sesja całej konferencji. Atak na nuncjaturę w Caracas potępiła także Krajowa Rada Laikatu Wenezueli. W specjalnym komunikacie akcję prorządowej Grupy „Zwyciężymy” nazwano „manifestacją barbarzyństwa”, a władzom zarzucono lekceważenie obowiązku ochrony placówki dyplomatycznej, która po raz kolejny stała się obiektem agresji.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.