Uprowadzony w Iraku chaldejski arcybiskup został odnaleziony martwy. Ciało abp. Paulosa Faradża Rahho porywacze zakopali w okolicach Mosulu. Sami też poinformowali telefonicznie przedstawicieli Kościoła o miejscu ukrycia zwłok.
Biskup pomocniczy Bagdadu, Shlemon Warduni powiedział, że już wczoraj porywacze najpierw oznajmili mu, że abp Rahho źle się czuje, a następnie, że nie żyje. Na razie nie wiadomo, czy hierarcha zmarł z powodu złego stanu zdrowia, czy został zabity. O śmierci abp. Rahho natychmiast poinformowano Benedykta XVI, który kilkakrotnie apelował o jego uwolnienie. W specjalnym telegramie Papież zapewnił o modlitwie i solidarności z doświadczoną tą tragedią wspólnotą irackich chrześcijan. „Wyrażam stanowcze potępienie tego aktu nieludzkiej przemocy, która obraża godność człowieka i poważnie szkodzi umiłowanemu narodowi irackiemu” – napisał Benedykt XVI. Z kolei watykański rzecznik prasowy przypomniał, że absurdalna i niesprawiedliwa przemoc wciąż dotyka mieszkańców Iraku, a szczególnie tamtejszych chrześcijan. Wyraził nadzieję, że to tragiczne wydarzenie zintensyfikuje wysiłki wszystkich, a szczególnie wspólnoty międzynarodowej, na rzecz przywrócenia pokoju w tym tak bardzo udręczonym kraju. Abp Rahho miał 67 lat, chorował i musiał codziennie przyjmować leki. Został porwany 29 lutego po odprawieniu Drogi Krzyżowej. Trzech towarzyszących mu mężczyzn nieznani dotąd sprawcy z zimną krwią zamordowali. Śmierć chaldejskiego arcybiskupa chrześcijanie Iraku nazwali „wielkim krzyżem dla tamtejszego Kościoła”. „Śmierć arcybiskupa Mosulu potwierdza jedynie tragiczne położenie chrześcijan irackich - powiedział Radiu Watykańskiemu podsekretarz Kongregacji dla Kościołów Wschodnich, prał. Krzysztof Nitkiewicz. - Te starożytne wspólnoty, sięgające początkami czasów apostolskich, mające ogromne zasługi w ewangelizacji kontynentu azjatyckiego, są dzisiaj ofiarą i zakładnikiem międzynarodowego terroryzmu. Ludność wyznająca islam podziela cierpienia chrześcijan. Tym niemniej fundamentaliści religijni mają spory wpływ na klimat panujący w Iraku. Trzeba mieć nadzieję, że wraz z budową demokratycznych struktur państwowych, władze zdołają zagwarantować chrześcijanom rzeczywistą wolność religijną i bezpieczeństwo”.
W ubiegłym roku całkowita produkcja wodoru w Chinach przekroczyła 36 mln ton.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.